Posiedzenie sejmowej komisji, dotyczące działań podkomisji smoleńskiej Antoniego Macierewicza, odbyło się w nerwowej atmosferze. Posłowie domagali się konkretów i pytali o słynny raport.
– Śmiecie mówić, że my, którzy poświęciliśmy lata, żeby dojść do prawdy, jesteśmy winni jakiegoś błędu? – grzmiał w odpowiedzi były szef MON.
Nie ma raportu, jest prezentacja
Posiedzenie sejmowej komisji obrony zostało zwołane na wniosek posłów Koalicji Obywatelskiej. Politycy opozycji chcieli poznać szczegóły działań komisji smoleńskiej. Spotkanie wydawało się tym bardziej istotne, gdyż w ostatnim czasie Antonii Macierewicz znów przekonywał, że w Smoleńsku doszło do zamachu. Były szef MON wciąż jednak zwleka z opublikowaniem raportu, ostatnio opóźnienia tłumaczy pandemią.
Poseł KO Maciej Lasek przedstawił szereg zarzutów wobec działań podkomisji smoleńskiej. Chodzi między innymi o brak w podkomisji prawdziwych specjalistów czy fakt, że członkowie podkomisji nawet nie wybrali się do Smoleńska, by obejrzeć wrak. Prace podkomisji generują też koszta – w 2020 roku wydano blisko 3 miliony złotych.
– Za kilka dni mijają 54 miesiące odkąd były minister obrony narodowej, pan poseł Antoni Macierewicz, kierowany obsesją spisków i zamachów, powołał podkomisję smoleńską – ciało, któremu powierzył badanie zbadanego wypadku i udowodnianie wbrew faktom z góry założonej tezy – mówił poseł Lasek.
Ani on, ani inni uczestnicy posiedzenia, nie poznali ani dowodów na potwierdzenie tezy Macierewicza o zamachu, nie zapoznali się z raportem. Obejrzeli za to prezentację z filmem i znów usłyszeli o teorii dwóch wybuchów. Doszło też do ostrej wymiany zdań.
Sejm poznał prawdziwy przebieg największej tragedii jaka spadła na Polskę po 1945 r., w tym przekrój symulacji na bazie wnikliwych badań naukowych z ośrodków w Polsce, USA i innych państw NATO. Podziękowania dla zaangażowanych w dążenie do prawdy. https://t.co/HX6gPrQlBJ
— Antoni Macierewicz (@Macierewicz_A) July 31, 2020
– To jest w tradycji polskiej wystąpienie niebywałe, natomiast w tradycji sowieckiej jest naturalne – powiedział Macierewicz, odnosząc się do słów Macieja Laska.
– Oszukiwał naród polski, oszukiwał społeczeństwo. Za wszelką cenę wykreślał słowo „wybuch”, zamieniając je tak, żeby polska opinia publiczna nie wiedziała o tym, że eksperci amerykańscy, którzy zostali zaproszeni do współpracy jednoznacznie stwierdzili, że doszło do eksplozji – grzmiał dalej pod adresem posła KO.
Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.
POLUB NAS NA FACEBOOKU