Przewodniczący podkomisji do spraw zbadania katastrofy smoleńskiej, Antoni Macierewicz, zarzuca trzem osobom, które brały udział w jej pracach ujawnienie informacji z badania.
Macierewicz zawiódł się na współpracownikach?
Były szef MON uważa, że przestępstwem była publikacja artykułu “Bez Końca”. Ten znalazł się w najnowszym numerze prawicowego tygodnika „Sieci”. Jego autorami są Marek Pyza i Marcin Wikło. Obaj opisali, co ponoć ma znaleźć się w raporcie końcowym zespołu Macierewicza.
Dziennikarze twierdzą, że Macierewicz będzie sugerował, że w samolocie, który leciał do Smoleńska, doszło jednak do wybuchu. Dodają, że “zdanie odrębne” do raportu może mieć trzech członków podkomisji. Są to: Wiesław Chrzanowski, Marek Dąbrowski oraz Kazimierz Grono.
To nie jest prawda!
Macierewicz zarzuca jednak „Sieciom” fałszywe informacje właśnie w tym zakresie. Jego zdaniem wymienione osoby nie były członkami Podkomisji w chwili głosowania nad treścią raportu i nie miały wglądu do projektu raportu z badania zdarzenia lotniczego nad Smoleńskiem, wobec czego nie były uprawnione do złożenia zdania odrębnego.
Wspomniane trio, jak uważa były szef MON, złamało zresztą prawo, bo zgodnie z przepisami powinna wiedzę zdobytą w trakcie badania wypadku lotniczego trzymać tylko dla siebie i traktować jako tajemnicę służbową.
– Działanie to (udzielenie wywiadu mediom – przyp. red.) ma charakter bezprawnego przywłaszczenia funkcji publicznej i ma na celu dezinformację – czytamy w oświadczeniu, jakie podpisał Macierewicz. – W związku z powyższym w dniu dzisiejszym przewodniczący Podkomisji złożył zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa ujawnienia informacji z badania oraz przywłaszczenia funkcji publicznej – dodano.
Źródło: Onet.pl
Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.
POLUB NAS NA FACEBOOKU
