– Na szczątkach samolotu znaleziono heksagen, trotyl i pentryp. W raporcie jest też dźwięk wybuchu – przekonywał Macierewicz. – Samolot został wysadzony najpierw w lewym skrzydle, a potem w centropłacie. Wnioski, jakie zawieramy w raporcie nie wykluczają większej liczby eksplozji – relacjonował.
Macierewicz przyznał, że śledztwo „kosztowało dużo pieniędzy”, ale obrana metodologia „będzie mogła być stosowana w badaniu wszystkich katastrof lotniczych”. Maciej Lasek z KO szacował w rozmowie z TVN24, że prace podkomisji kosztowały grube miliony złotych.
– Szacujemy, że koszt podkomisji, koszt działania podkomisji, a w zasadzie zabawy w badanie wypadków lotniczych kosztowało polskiego podatnika około 20 mln zł albo więcej – ocenił były przewodniczący Państwowej Komisji Badania Wypadków Lotniczych.
Źródło: Gazeta Wyborcza
Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.
POLUB NAS NA FACEBOOKU