Jeśli Antoni Macierewicz łudził się, że w najbliższych miesiącach prace jego podkomisji smoleńskiej odegrają jeszcze jakąkolwiek istotną rolę w odkrywaniu “prawdy’ o Smoleńsku, to wczoraj otrzymał ze strony obozu rządzącego jasny komunikat, że musi o tym zapomnieć. Jeszcze kilka miesięcy temu na żadnym z prawicowych portali nie mogłaby się pojawić informacja o tym, że podkomisja ds. ponownego zbadania katastrofy smoleńskiej nie tylko nie przedstawi 10 kwietnia 2018 roku finalnego raportu ze swoich prac, ale być może w ogóle żadnego raportu przygotować nie zdoła. A tak poinformował wczoraj czytelników portalu wpolityce.pl znany z drążenia tematu Smoleńska Marek Pyza.
Informacja o tym, że podkomisja Macierewicza niespodziewanie zmienia swoje plany i planuje co najwyżej prezentację multimedialną na Wojskowej Akademii Technicznej oraz o tym, że być może już za miesiąc w składzie podkomisji pozostanie tylko garstka “ekspertów” musiała być dla Macierewicza jak grom z jasnego nieba. Oczywiście, trudno sporządzić profesjonalny raport z ponownego zbadania katastrofy, jeśli w ciągu dwóch lat działań i wydania kilku milionów na jej działalność nie przeprowadzono praktycznie żadnych uznawanych przez środowisko lotnicze badań, jednak do tej pory nie wolno było w środowisku polskiej prawicy głośno o tym mówić.
Nie wiadomo, czy na kwietniowej prezentacji pojawią się wszyscy członkowie komisji. Jak się dowiedzieliśmy, części członków zespołu pracującego przy MON skończyły się umowy na pracę w komisji (według niektórych naszych źródeł może nawet chodzić o większość jej członków). Nie przedłużono ich, ani nie poinformowano, czy – a jeśli tak, to kiedy – będą one przedłużone. – pisze publicysta portalu braci Karnowskich.
Na odpowiedź samego Antoniego Macierewicza na łamach związanego z przemysłem smoleńskim portalu niezależna.pl nie trzeba było długo czekać. Zdaniem byłego szefa Ministerstwa Obrony Narodowej a obecnie przewodniczącego podkomisji, rewelacje Marka Pyzy to dezinformacja.
– Są to twierdzenia niemające nic wspólnego z prawdą. Wygląda to jak promowanie narracji Macieja Laska na temat prac podkomisji. Portal, który w taki sposób przedstawia działania i plany podkomisji smoleńskiej, powinien nazywać się Onet.pl – powiedział Macierewicz, stosując wobec portalu braci Karnowskich największą obecnie możliwą obelgę.
Zdenerwowanie Macierewicza wcale jednak nie zaskakuje. Informacje Marka Pyzy są o tyle interesujące, że pokazują w jaki sposób praca kłopotliwej dla PiS podkomisji będzie wygaszana. Nowy szef MON, Mariusz Błaszczak po prostu radykalnie przykręci kurek z pieniędzmi, tak by Ci, których przy Macierewiczu trzymają przede wszystkim sowite wynagrodzenia uznali, że straty wizerunkowe wynikające z zasiadania w tym fasadowym organie są wyższe niż korzyści z tego płynące. Część z tych “ekspertów” już odeszła, reszta odejdzie w najbliższych miesiącach.
Nie zaskakuje również zmiana frontu portalu braci Karnowskich – wiedzą już doskonale, że podkomisja Macierewicza poniosła sromotną klęskę i 10 kwietnia 2018 roku to prace prokuratury będą głównym źródłem “prawdy” o Smoleńsku. Obserwujemy właśnie powolny odwrót od popierania bajek Antoniego Macierewicza – za kilka miesięcy sam Marek Pyza będzie przekonywał, że nigdy nie mówił o zamachu w Smoleńsku a o przełomach w pracach podkomisji prawicowi publicyści zapomną tak szybko, jak o sukcesach byłej premier Beaty Szydło.
Źródło: Wpolityce.pl/Niezalezna.pl
POLUB NAS NA FACEBOOKU
[wpdevart_like_box profile_id=”539688926228188″ connections=”show” width=”600″ height=”200″ header=”big” cover_photo=”show” locale=”pl_PL”]
Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.
POLUB NAS NA FACEBOOKU