– Myśliwce F–35 są niesłychanie skuteczne. To najlepsza broń powietrzna, jaka w ogóle została wyprodukowana współcześnie – zachwalał Antoni Macierewicz, były minister obrony narodowej, gdy komentował podpisanie umowy na zakup przez Polskę amerykańskich samolotów 5. generacji. Ta inwestycja sporo nas kosztowała. Zdaniem byłego szefa MON to jednak wina… opozycji.
Przypomnijmy jeszcze, że piątek w obecności prezydenta Andrzeja Dudy, premiera Mateusza Morawieckiego, ministra Mariusza Błaszczaka oraz ambasador USA w Polsce Georgette Mosbacher, podpisano ostatecznie finalną umowę na zakup nowoczesnych samolotów 5. generacji. Okazuje się, że Macierewicz postanowił wykorzystać sytuację do ataku na opozycję.
Ponad 4 mld za F-35
Inwestycja robi wrażenie pod kątem ceny. Jesienią zeszłego roku Kongres USA wydawał ostateczną zgodę na sprzedaż Polsce myśliwców koncernu Lockheed Martin i systemu technicznego wsparcia dla 32 samolotów. Całość wyceniono wstępnie na ok. 6,5 mld dol. Po kilkumiesięcznych negocjacjach cenę udało się „zbić” do 4,6 mld dol. To jednak nadal kwota, która robi ogromne wrażenie.
– Dlaczego tak drogo? Przede wszystkim to wina opozycji – stwierdził w rozmowie z Radiem Maryja Antoni Macierewicz. – To właśnie ona w latach 2008–2009 odrzuciła propozycję Stanów Zjednoczonych wejścia do zespołów państw, które wspólnie podjęły się produkcji tego samolotu i one oczywiście uczestniczą oraz korzystają z tych efektów dużo taniej – w bardziej bezpośrednim trybie od nas – mówił były minister obrony narodowej.
Dalej nadal kąsał opozycję.
– My płacimy więcej, dlatego że Tomasz Siemoniak oraz Bogdan Klich odrzucili propozycję USA – dodał. – To dobra decyzja ze strony ministra Mariusza Błaszczaka i prezydenta Andrzeja Dudy. Oczywiście to jest bardzo duży wydatek, ale bezpieczeństwo nie ma ceny. Myśliwce F–35 są niesłychanie skuteczne. To najlepsza broń powietrzna, jaka w ogóle została wyprodukowana współcześnie – zaznaczył Macierewicz i dodał, że „z perspektywy nie tylko doraźnej, ale i długofalowej decyzja o zakupie F-35 jest słuszna”.
Warto jednak przypomnieć, że Polska do 2026 r. powinna otrzymać dopiero pierwszą partię 16 samolotów F-35A Lightning II – wycenionych na 87 mln dol. od sztuki. Do 2030 r. mamy mieć gotowe do użycia kompletne 2 eskadry – czyli 32 egzemplarze.
Czy to ma sens?
Czy uwagi Macierewicza mają sens? Sprawę podobnych oskarżeń dot. rządu PO-PSL ze strony ministra Mariusza Błaszczaka skomentował w social mediach Tomasz Siemoniak:
„Powtarzanie, że rząd PO-PSL nie przystąpił do programu F-35; jest absurdem. Jaki sens miał akces do F-35, gdy dopiero co weszły F-16?.”
To chyba rozwiewa wątpliwości. Poza tym obrzucanie opozycji błotem, nawet w chwili podejmowania tak ważnej decyzji strategicznej, pokazuje cynizm lub niedojrzałość polityczną obozu PiS.
Fot.: Flickr.com/MON
POLUB NAS NA FACEBOOKU
[wpdevart_like_box profile_id=”539688926228188″ connections=”show” width=”600″ height=”220″ header=”big” cover_photo=”show” locale=”pl_PL”]
Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.
POLUB NAS NA FACEBOOKU
