Przypomnijmy, że 24 marca rząd przyjął rozporządzenia, które – mając na celu walkę z epidemią koronawirusa – ograniczył swobodę przemieszczania i gromadzenia się. Po tej dacie w mszach świętych nie może więcej niż 5 osób (wyłączając osoby sprawujące posługę). To samo dotyczy ślubów i innych tego typu wydarzeń,  które mają miejsce w kościołach.

Macierewiczowi się to nie podoba

Antoni Macierewicz nie jest zadowolony z tego faktu. – Gdy patrzę na to, co się dzieje w sklepach […], gdzie czasami są obecne setki osób w jednym momencie, gdy widzę różne inne zbiorowe zachowania, to zastanawiam się: w bazylice krakowskiej na mszy ma być pięć osób? To w kościele Świętego Krzyża w Warszawie czy w katedrze warszawskiej na mszy ma być pięć osób? To jest naprawdę nierozsądna decyzja. To jest decyzja, która przemknęła się do tego rozporządzenia, ktoś nie zwrócił uwagi na to, jakie są tego konsekwencje – powiedział polityk.

Jego zdaniem minister zdrowia Łukasz Szumowski powinien skorygować ten kurs. – Uderza nie tylko w naszą tradycję, ale także w naszą odporność w tych najtrudniejszych czasach. […] Jest to apel także do państwa, bo musimy mówić głośno o tym, że wiara i jej praktykowanie w tych trudnych czasach jest konieczne. Oczywiście przy zagwarantowaniu wszystkich przepisów, które chronią nasze bezpieczeństwo zdrowotne, przy zachowaniu epidemiologicznych obowiązków, ale nie przy zamknięciu kościołów, nie przy wyrzuceniu nas z kościoła – dodał poseł.

Obecnie w Polsce liczba osób chorych na koronawirus wynosi ok. 1,5 tysiąca. 16 osób zmarło.

Nieodpowiedzialny Antek

Słowa Macierewicza po raz kolejny pokazują, z jak nieodpowiedzialnym politykiem mamy do czynienia. Pełne kościoły mogłyby być przecież ogniskami kolejnych zachorowań na wirusa z Wuhan. Jeśli dodamy do tego fakt, że stał on na czele polskiego MON-u, możemy obawiać się o stan polskich sił zbrojnych.