W primaaprilisowym żarcie Maciej Stuhr opublikował filmik, w którym wychwala Andrzeja Dudę i deklaruje, że odda na niego głos w nadchodzących wyborach. Dziś aktor już całkiem serio mówi: niech Duda wygra te wybory.
Niech Duda weźmie odpowiedzialność
Wywiad dla magazynu Vouge to pierwsza publiczna wypowiedź Macieja Stuhra od czasu satyrycznego filmu z pierwszego kwietnia. Wówczas aktor, który wielokrotnie już dawał wyraz temu, że nie jest entuzjastą obecnej władzy, ironicznie wymieniał atuty Andrzeja Dudy i zachęcał do oddania na niego głosu w wyborach.
Teraz Maciej Stuhr wypowiada się na temat polityki już na poważnie. Aktor przyznaje, że w obliczu kwarantanny, okoliczności coraz mniej wpływają na niego emocjonalnie.
– Poziom absurdu i zapalczywy pęd władzy do utrzymania jej i zagarnięcia każdego rodzaju rzeczywistości, doprowadza mnie do przekonania: „niech oni się w tym babrzą, jak chcą”, a nawet – choć jeszcze miesiąc temu nie sądziłem, że coś takiego powiem – niech Andrzej Duda wygra te wybory. Niech wezmą pełną odpowiedzialność za kraj, za stan, w jakim on się znajdzie za pół roku, za rok – mówi Stuhr w wywiadzie dla Vouge.
Wolność tylko wewnętrzna
Aktor ma świadomość, że obecna sytuacja nie pozwala na skuteczną formę protestu.
– Wolności, to prawda, nie ma teraz w ogóle. Jest zredukowana do naszej wolności wewnętrznej. Możemy sobie myśleć, co chcemy, ale musimy siedzieć w domach. Nie mamy, jak protestować. Teraz wszystko jest kwestią granic szaleństwa przywódcy – twierdzi.
Stuhr uważa też, że obecnie możliwe formy wyrażania zdania – przede wszystkim działalność w mediach społecznościowych – nie mają większej siły przebicia.
– Nie mam żadnych narzędzi. Mogę powiedzieć w wywiadzie, co o tym myślę, mogę coś obśmiać na Facebooku. Ale też ostatnie pięć lat nauczyło mnie, że mój wpływ na opinię społeczną prawdopodobnie ogranicza się do fanów, którzy śledzą mnie na Facebooku. Mogę ich rozśmieszyć, mogę ich pokrzepić, ale jest też wiele milionów ludzi, na których działam jak płachta na byka – stwierdza aktor.
Maciej Stuhr przyznaje, że dla niego izolacja nie jest problemem, a czas na odpoczynek i refleksję był mu wręcz potrzebny. Doskonale zdaje przy tym sobie sprawę, że dla wielu ludzi jest to bardzo trudny okres.
– Bardzo więc potrzebowałem czasu, kiedy mógłbym przez chwilę nie pracować, pobyć z najbliższymi, zmierzyć z własnymi myślami, poczytać. Odpoczywam zatem, ale ze świadomością, że większość ludzi, w tym moich przyjaciół i znajomych, ma się kiepsko – przyznaje aktor.
Źródło: Vouge
Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.
POLUB NAS NA FACEBOOKU