Gianni Infantino nie zwalnia tempa. Swoją kuriozalną konferencją szef FIFA nabił kolejne punkty w rankingu żenady i obrzydliwości.
W najbliższą niedzielę o godz. 17:00 zabrzmi pierwszy gwizdek meczu otwarcia piłkarskich mistrzostw świata, których gospodarzem jest Katar. Mistrzostw, których otoczka budzi coraz większy niesmak i które w przyszłości będą wspominane (obok poprzedniego mundialu w Rosji) jako haniebny moment w historii FIFA. Skąd taka brutalna ocena? Po pierwsze, Katarczycy zdobyli prawa do goszczenia turnieju dzięki korupcji. Po drugie, w kraju nie są respektowane prawa człowieka, a podczas budowy stadionów ginęli pracownicy – głównie migranci. W Katarze nie toleruje się homoseksualizmu, więc osoby LGBT obawiają się przyjazdu na turniej w roli kibiców. Tego żałosnego obrazu katarskich mistrzostw dopełniają opłacane przez gospodarzy grupy udające kibiców poszczególnych krajów i zakaz spożywania piwa na stadionach.
Tymczasem Gianni Infantino jest zadowolony. Z najważniejszego piłkarskiego turnieju uczyniono prywatną zabawkę miliarderów, ale „łysy z FIFA” obraża się na słowa krytyki. Szef FIFA zorganizował konferencję, podczas której pozornie bronił mniejszości i tolerancji, a tak naprawdę wybielał siebie i gloryfikował gospodarzy.
Rudy i dyskryminowany
Infantino stwierdził, że doskonale rozumie osoby dyskryminowane i wie, jakie to jest uczucie. Dlaczego? Bo jako dziecko… miał rude włosy i piegi.
– Dziś czuję się Katarczykiem, dziś czuję się Arabem, dziś czuję się Afrykaninem, dziś czuję się gejem, dziś czuję się niepełnosprawny, dziś czuję się emigrantem, który jest robotnikiem – mówił Infantino. Jak dodał, „nie można wszystkich oskarżać, walczyć i obrażać”.
Łysy z FIFA (dawniej Łysy z UEFA) powiedział, że tak naprawdę jest rudy i że w związku z tym wie, czym jest dyskryminacja i żeby się odjebać od Kataru.
Szach-mat.
— Krzysztof Stanowski (@K_Stanowski) November 19, 2022
– Każdy kraj ma swoje przepisy. Można krytykować, jacy to Arabowie i muzułmanie są źli, bo nie wolno tu publicznie mówić, że jest się gejem. Oczywiście powinno to być dozwolone – opowiadał dalej. Potem stwierdził, że Europejczycy nie mogą krytykować innych, a za to powinni przeprosić za swoje działania przez ostatnie… „trzy tysiące lat”.
– Powinniśmy przepraszać przez następne trzy tysiące lat, zanim zdecydujemy się udzielać komuś lekcji moralności – uznał „łysy z FIFA”. Następnie sobowtór Ryszarda Ochódzkiego powiedział, że prawdziwą troskę pokazuje… FIFA i Katar.
Europa musi przeprosić
– Europa mogłaby zrobić to, co zrobił Katar. Mogłaby stworzyć legalne kanały, którymi mogliby przyjeżdżać do Europy. Dać im potem pracę, nadzieję na lepszą przyszłość. Oni zarabiają w Katarze więcej, niż zarabialiby w domu – przekonywał Infantino. Mało? Skompromitowany szef FIFA przekonywał, że w Katarze każdy jest mile widziany – niezależnie od pochodzenia, religii czy orientacji seksualnej.
Kiedy myślisz, że nie ma na świecie większych hipokrytów niż politycy, na scenę wchodzi Gianni Infantino i nakrywa wszystkich czapką.
— Marcin Makowski (@makowski_m) November 19, 2022
Na dobitkę Infantino stwierdził, że kpiny z podstawianych przez gospodarzy „kibiców” to przejaw… rasizmu.
Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.
POLUB NAS NA FACEBOOKU