Logo Szymona Hołowni w czasie wyborów prezydenckich w zaskakujący sposób przypomina logotyp Sputnika, rosyjskiej agencji informacyjnej. Skąd to podobieństwo?
– Mamy tu do czynienia ze zbyt mocną inspiracją projektanta, i to w dość słabym wykonaniu. Logo Szymona Hołowni to brzydszy brat bliźniak znaku graficznego Sputnika – mówi portalowi Wirtualnemedia.pl Kacper Krysiak, art director agencji LUCKYYOU.
Podobnie skojarzenia ma dziennikarz Grzegorz Kuczyński:
Czy logo kampanii Hołowni też Wam przypomina graficznie logo pewnego medium? pic.twitter.com/jahnqOOHgU
— Grzegorz Kuczynski (@KuczynskiG) May 11, 2020
Skąd te podobieństwo?
Skąd takie zaskakujące podobieństwo? Wirutalnemedia.pl zapytały o to eksperta.
– Według mnie wina za taką sytuację leży w większości po stronie autora odpowiedzialnego za propozycję tak zbliżonego wizualnie logotypu. Jednocześnie, co ważne, w moim odczuciu, branding kampanii Pana Szymona jest kojarzony bardziej z kolorem niż z samym logotypem, dlatego zmiana samego znaku mogłaby szybko rozwiązać problem – podkreśla Kacper Krysiak.
Z kolei Albert Wallin, dyrektor kreatywny agencji Marka Boska, uważa, że to wielki błąd. W końcu, jak można dodać, logo będzie kojarzyło się teraz wielu z Kremlem, a tym samym antyeuropejską polityką.
– Trudno mówić o plagiacie czy inspiracji, ponieważ w przypadku Sputnika mamy inny krój pisma, który dodatkowo znajduje się na pomarańczowym trójkącie, w przeciwieństwie do znaku Szymona Hołowni. Niemniej takie podobieństwo w przypadku kandydata na prezydenta jest wyjątkowo niefortunne i nie powinno mieć miejsca. Projektowanie znaku graficznego, który ma stać się wizytówką osobowości mogącej pokierować państwem obarczone jest dużą odpowiedzialnością, a co za tym idzie powinna iść za nią duża ostrożność. Ewidentnie zabrakło researchu we wrażliwych obszarach koneksji politycznych. Tym bardziej, że agencja Sputnik istnieje od 2014 r. – mówił portalowi Wirtualnemedia.pl Wallin.
Autor logotypu
Ponoć sztab wyborczy kandydata na prezydenta powiedział Wirtualnym Mediom, że logo zostało zaprojektowane przez grafika Edgara Bąka. – Przy jego tworzeniu wykorzystano trzy symboliki, które przyczyniły się do ostatecznego wyglądu logo: powiewający proporzec jako sztandar nad nazwiskiem kandydata (szerokie, pozapolityczne poparcie społeczne), trójkąt o ostrym wierzchołku (jest dynamiczny, wskazuje przyszłość), oraz jaskrawy żółty, który nie jest używany na naszej scenie politycznej. Zużytym kolorem jest niebieski, najbardziej charakterystyczny koloru w polityce – wyjaśniła Olga Adamczyk, szefowa komunikacji sztabu wyborczego Szymona Hołowni.
Brak profesjonalizmu?
Jak oceniać taką wpadkę? W końcu Hołownia od lat pracuje w mediach i kwestie PR powinien mieć w małym palcu. Jeśli nie potrafi zadbać o tak ważny element jak logo, strach pomyśleć z jaką ułańską fantazją podchodziłby do prezydentury.
Źródło: Twitter, wirtualnemedia.pl
Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.
POLUB NAS NA FACEBOOKU