Polityka i Społeczeństwo

Lockdown na ostatnią chwilę, przedsiębiorcy znów mają problem. “Rząd porzucił strategię informowania”

Lockdown w województwach mazowieckim i lubuskim! Rząd poinformował, że obostrzenia zaczną obowiązywać od poniedziałku 15 marca. Tradycyjnie więc nie dano przedsiębiorcom czasu na przygotowanie.

Nie dalej jak dwa tygodnie temu resort zdrowia zapowiadał, że zmiany będzie wprowadzał z wyprzedzeniem. Tymczasem obostrzenia na Mazowszu – regionie strategicznym z punktu widzenia gospodarki, ogłoszono na trzy dni przed ich obowiązywaniem – mówi w rozmowie z „Gazetą Wyborczą” Grzegorz Baczewski, dyrektor generalny Konfederacji Lewiatan. – To dla tego regionu, jak i województwa lubuskiego, ogromny cios gospodarczy. Rząd kolejny raz porzucił strategię informowania przedsiębiorców odpowiednio wcześnie – komentuje gorzko ekspert.

Z punktu widzenia przedsiębiorców polski rząd obrał chyba najgorszą możliwą strategię walki z koronawirusem. To szybkie reagowanie, często pozbawione logiki (w środku sklepu ograniczenia, ale przed sklepem ludzie mogą tłoczyć się w kolejkach). Największy zarzut to podejmowanie decyzji bez wyprzedzenia, przez co przedsiębiorcy nie mogą nic zaplanować. To dlatego największe sieci kinowe nie otworzyły się pomimo ostatniego poluzowania restrykcji. Uznały, że wznowienie działalności z widmem nagłego ponownego jej przerwania jest bardziej nieopłacalne niż pozostanie w zamknięciu i przeczekanie. Problem mają teraz sklepy, które szykowały się do przedwielkanocnej sprzedaży, a już przynajmniej w czterech województwach pozostaną zamknięte. I dowiadują się tego na ostatnią chwilę.

Z punktu handlu obostrzenia, które byłyby akceptowalne, to zaostrzenie reżimów sanitarnych. Przypominam, że nie ma żadnych badań, które by wskazywały, że sektor handlowy jest źródłem przyrostu zakażeń. Galerie handlowe są wszędzie otwarte oprócz Warmii i Mazur, ale nie wszędzie jest przyrost – mówi Baczewski „Wyborczej”. Zauważa, że zamknięcie galerii i dużych sklepów nie powstrzyma Polaków od przedświątecznych zakupów – po prostu pójdą do mniejszych sklepów, które pozostaną otwarte. Zamknięcie galerii będzie więc ruchem spektakularnym, ale czy skutecznym? Dyrektor Baczewski ma wątpliwości.

– Czy zamykając galerie nie skierujemy strumienia klientów do mniejszych obiektów? I czy wówczas to działanie nie będzie przeciwskuteczne? Zwłaszcza, że przedsiębiorcy w galeriach podchodzą do reżimu sanitarnego z dużym poziomem odpowiedzialności – komentuje ekspert.

Źródło: Gazeta Wyborcza

Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.

WPŁAĆ

POLUB NAS NA FACEBOOKU

Facebook Comments

blok 1

Redakcja portalu CrowdMedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść artykułów nadesłanych przez użytkowników.
Media Tygodnia
Ładowanie