– Tak jak jest w USA, że przy Oscarze muszą być nominacje dla kobiet i muszą być nominacje dla Murzynów, czy też czarnych, czy ch…j, nie wiem, jak tam się ich nazywa, jak poprawnie politycznie w tej chwili mówić. Dlaczego? – pytał Linda. Amerykańska Akademia Filmowa wprowadziła kilka lat temu nowe zasady. Maja one promować różnorodność i określają, jaki procent jaki procent aktorów i pozostałej ekipy filmowej musi pochodzić z grup określanych jako niedostatecznie reprezentowane (mniejszości etniczne, przedstawiciele LGBT), by filmy mogły ubiegać się o nominacje.
– Jeżeli mówimy o wolności, to wolność polega na tym, że nie musimy wymuszać, żeby jakaś kobieta musiała być. Jak będzie dobra tak jak Agnieszka (Holland – red.), to super. Ale jak jest słaba, to dlaczego ją tam wpychać? Tylko dlatego, że jest poprawność polityczna? Nie znoszę poprawności politycznej – dosadnie ocenił aktor. – Jeżeli nie jesteśmy szowinistami, po co jest podział na kobiety i mężczyzny? Ja uważam, że niczym się nie różnimy, więc po ch…a ten podział? Ja nawet uważam, że jesteście dużo lepsze i fajniejsze niż faceci, ale o tym nie mówię głośno, ponieważ nie mogę, więc mówię, że jesteśmy na równi – skwitował swą mocną wypowiedź Bogusław Linda.
Źródło: Onet
Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.
POLUB NAS NA FACEBOOKU