Lewicowo-pisowska przyjaźń kwitnie w Legnicy. Ofiarą sympatycznego sojuszu szef Rady Miejskiej z KO

Kwitnie lewicowo-pisowska przyjaźń. Tym razem ów sojusz objawił się w Legnicy, gdzie wspólnymi siłami odwołał szefa rady miejskiej z KO.

Jarosław Rabczenko z KO został odwołany z funkcji szefa rady miejskiej w Legnicy. Jego miejsce zajęła Marta Wisłocka z PiS. Ten manewr był możliwy dzięki współpracy lewicowego prezydenta Tadeusza Krzakowskiego i PiS.

– Nieformalne porozumienie polityczne zawiązało się już w 2018 r. tylko po to, żeby zdjąć mnie ze stanowiska – skomentował w rozmowie z „Gazetą Wyborczą” Rabczenko.

Związany z SLD prezydent Legnicy Tadeusz Krzakowski już wcześniej współpracował z PiS-owskimi radnymi. Zgrzyt pojawił się, gdy na przewodniczącego Rady Miasta wybrano Rabczenkę z KO. Okazało się, że za tym wyborem stali też radni z PiS. Dwóch z nich – Łukasz Laszczyński i Arkadiusz Baranowski – zostało zawieszonych w prawach członków partii, a potem wyrzuceni z jej szeregów. Odpowiedzieli za współpracę z KO.

– Nie reprezentowali interesów Prawa i Sprawiedliwości i przeciwstawiali się polityce naszej partii – tłumaczył decyzję partii Zbigniew Bytnar, pełnomocnik powiatowy Prawa i Sprawiedliwości w Legnicy, w rozmowie z portalem e-legnickie.pl.

Wydawało się kwestią czasu, kiedy sojusz Krzakowskiego i PiS uderzy w Rabczenkę. Stało się to 26 lipca, a nową przewodniczącą została Marta Wisłocka z PiS. Ze stanowisk wiceprzewodniczących odwołano Baranowskiego i Laszczyńskiego.

– Dziękuję za wybór. To dla mnie zaszczyt, ale też wyzwanie, któremu postaram się sprostać – skomentowała swój wybór Wisłocka. Jak zauważa portal tulegnica.pl, nowa przewodnicząca nie popisywała się zbytnią aktywnością w radzie miasta. Podczas kadencji rzadko zabierała głos i napisała zaledwie cztery interpelacje. Głośno stało się o niej, gdy zagłosowała – jako jedna z PiS – przeciwko obniżce podatku śmieciowego dla dużych rodzin.

Źródło: tulegnica.pl, Gazeta Wyborcza