Premier Morawiecki to ma jednak łeb. Nie dość, że ciężką pracą i bez żadnych koneksji został prezesem dużego banku dorabiając się milionów, to na dodatek dzięki swojej wiedzy i doświadczeniu nabył ziemię po taniości, przepisując ją później na żonę. Niedawno błysnął ponownie, gdyż zakupił państwowe obligacje, akurat w najkorzystniejszym momencie i kompletnie nie mając pojęcia o zbliżającej się inflacji. Geniusz! Eksperci wyliczyli, ile na tym zarobi.
Genialny premier zainwestował prawie całe swoje oszczędności, czyli 4,6 miliona złotych w obligacje Skarbu Państwa.
Ile zarobił Morawiecki?
Morawiecki zakupił obligacje w grudniu 2021 roku. Połowę swoich oszczędności ulokował w trzyletnich obligacjach opartych o wskaźnik WIBOR, a połowę w czteroletnich, których oprocentowanie przez pierwszy rok jest sztywne, a w kolejnych uzależnione od aktualnej inflacji.
Ekspert rynku finansowego wyliczyli dla “Faktu”, ile Mateusz Morawiecki może zyskać na tej inwestycji. I Tak:
- Na obligacjach trzyletnich oprocentowanie zmienia się co sześć miesięcy. Jeśli premier kupił je w grudniu 2021 r. to oprocentowanie wynosiło 1,1 proc. do czerwca, a od czerwca – 6,67 proc. Przy kwocie 2,3 mln zł odsetki za pierwsze pół roku wynoszą 10 246,50 zł, a w grudniu wypłacone zostaną kolejne – 62 131,05 zł“
- Druga część włożonej kwoty również powinna dać premierowi wysokie zyski. W przypadku czteroletnich obligacji, przez pierwszy rok obowiązywało oprocentowanie wynoszące 1,3 proc. “Od kwoty 2,3 mln zł w grudniu zysk z odsetek wyniesie 24 219 zł za pierwszy rok. I na taka kwotę może liczyć szef rządu” – ocenił ekspert.
- W kolejnych latach oprocentowanie jest już zmienne i zależy od inflacji, która już jest bardzo wysoka. Gdyby inflacja utrzymała się na poziomie 15 proc., wówczas zysk z odsetek za drugi rok może wynieść nawet 293 tys. zł
Zazdrościcie? Ja tak.
Premier oczywiście zaprzeczył, by zakup ten miał cokolwiek wspólnego z jego wiedzą o inflacji, a on sam od zawsze namawia do zakupu obligacji. Nie wierzę w te bzdury. To tak, jakby prezes publicznej spółki akcyjnej zakupił akcje swojej firmy i o tym nie poinformował w stosownym komunikacie. Naturalnie prezes spółki notowanej na giełdzie ma taki obowiązek zaraz po dokonaniu zakupu. Premier kraju, niestety nie.. A powinien.
Źródło: Fakt.pl
Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.
POLUB NAS NA FACEBOOKU