Polityka i Społeczeństwo

Rezydenci żałują porozumienia z rządem. Na stole wznowienie protestu

Rezydenci żałują porozumienia z rządem. Na stole wznowienie protestu
fot. flickr/KPRM

W lutym zakończył się protest lekarzy rezydentów zawarciem porozumienia z rządem. Choć obie strony nazywały je sukcesem, to w gruncie rzeczy było ono dla medyków gorzką do przełknięcia pigułką. Ignorowani przez rządzących miesiącami protestujący musieli bowiem zgodzić się na oburzające dla części swojego środowiska kompromisy, wszystko po to, aby móc dokonać pierwszego, ale nie mniej jednak istotnego kroku w kierunku naprawy systemu ochrony zdrowia w Polsce. Minęły jednak trzy miesiące wymagane, aby rząd przelał zapisy ugody na przepisy prawa, a okazuje się, że Prawo i Sprawiedliwość uznało, że nie musi swojego własnego słowa dłużej dotrzymywać. Wprawiony w sztuczkach technicznych i kruczkach prawnych gabinet Morawskiego przygotował bowiem projekt-pułapkę, gdzie nic nie jest tym na co wygląda, a pod złudnym dla opinii publicznej płaszczykiem spełnienia obietnicy kryje się rażące oszustwo wobec lekarzy.

Wiceszef Porozumienia Rezydentów, dr Damian Patecki w wywiadzie dla Onet.pl bez ogródek opisuje propozycję rządu:

“Czujemy się oszukani. Ja dziś bardzo żałuję, że podpisałem to lutowe porozumienie, bo ono nie jest realizowane”.

“Okazało się, że rządzący nie mogli się powstrzymać od próby szukania jakichś marnych, groszowych oszczędności kosztem lekarzy. To jest wręcz żenujące. Tym bardziej, że mam wrażenie, że oni tam sądzili, że my jesteśmy jakimiś głupkami, że nie śledzimy projektów ustaw, jakie pojawiają się na stronach Rządowego Centrum Legislacji czy w Biuletynie Informacji Publicznej”.

Chodzi o to, że rząd, zgodnie ze standardem wprowadzonym przy “podwyżce” kwoty wolnej od podatku, postanowił wprowadzić liczne kruczki prawne, które sprawią, że część lekarzy zostanie pominięta z realizacji warunków porozumienia. Wszystko zgodnie z zasadą “dziel i rządź”. Premier z ministrem wykluczyli bowiem tylko tylu lekarzy, ilu ich zdaniem nie podważa narracji medialnej o reformie ochrony zdrowia, a równocześnie wbija klin w środowisko, aby solidarnie całe nie wznowiło protestu.

Tak więc w porozumieniu zapisano, że dwa lata po specjalizacji lekarz musi przepracować w ochronie zdrowia w Polsce, a w projekcie rządu dodano już szarego warunków takich jak: zatrudnienie na cały etat, w jednej placówce, oraz że placówka ta musi być finansowana ze środków publicznych. Uderza to z założenia w takie grupy jak stomatolodzy czy patomorfolodzy, którzy pracują często w niepełnym wymiarze etatu i to głownie poza placówkami publicznymi. Jakby tego było mało ministerstwo podmienia zapisy dotyczące podwyżek dla specjalistów. W lutym ustalono, że dostaną je lekarze, którzy pracują w obrębie tylko jednego szpitala. Oznaczało to, że medycy mieli możliwość dorabiania poza własnym oddziałem w różnych jednostkach szpitala, poradniach itp. Okazało się jednak, że obiecane podwyżki dostaną tylko Ci, którzy pracują nie na terenie jednego szpitala, ale tylko w jednym miejscu, co stanowi olbrzymią różnicę. Także w obszarze podstawowego kompromisu, czyli 6% PKB na zdrowie do 2024 roku rząd przygotował sobie furtkę, aby nie zobowiązywać się do ścisłego przestrzegania założeń porozumienia.

Dr Patecki ocenił, że opisana sytuacja “fatalnie świadczy o możliwości prowadzenia dialogu z rządem. Po prostu nie są ludźmi, którym można zaufać. I nie dziwię się, że protest osób niepełnosprawnych wciąż trwa i że żądają konkretów, na piśmie”.

Rządzący jednak mogą się przeliczyć w swoim przeświadczeniu, że są panami sytuacji i mogą rozwiązywać sprawy metodą faktów dokonanych. Wiceszef Porozumienia Rezydentów nie pozostawia złudzeń, że wielu lekarzy ponownie wypowie klauzule opt-out jeżeli projekt rządu nie ulegnie zmianie. Do polskich szpitali może wrócić zatem wkrótce organizacyjny paraliż.

“Będziemy znów protestować. Bo wygląda na to, jakby minister Szumowski sam swoim postępowaniem namawiał nas do powrotu do protestu. W środowisku jest ogromne rozgoryczenie, jakbyśmy siedzieli na beczce prochu”.

Opisana sytuacja jest dowodem, ile naprawdę jest warta “dobra wola” obecnego rządu. Lekarze mogą być przestrogą dla prostujących w Sejmie, aby nie iść na zgniłe kompromisy. PiS pokazał bowiem, że nie troszczy się o cokolwiek poza zachowaniem własnej władzy.

Źródło: onet.pl

fot. flickr/KPRM

POLUB NAS NA FACEBOOKU

[wpdevart_like_box profile_id=”539688926228188″ connections=”show” width=”600″ height=”220″ header=”big” cover_photo=”show” locale=”pl_PL”]

Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.

WPŁAĆ

POLUB NAS NA FACEBOOKU

Facebook Comments

blok 1

Redakcja portalu CrowdMedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść artykułów nadesłanych przez użytkowników.
Media Tygodnia
Ładowanie