Polityka i Społeczeństwo

Lekarze mówią o swojej trudnej sytuacji po wyroku TK. “Każdy ma instynkt samozachowawczy”

Shutterstock

– Każdy z nas ma instynkt samozachowawczy – mówią lekarze o swoim położeniu prawnym po aborcyjnym wyroku TK i śmierci pacjentki w pszczyńskim szpitalu.

W szpitalu w Pszczynie rozegrał się dramat 30-letniej ciężarnej kobiety. Pomimo wad płodu, lekarze czekali na jego obumarcie. Ciężarna zgłosiła się do szpitala z powodu odpłynięcia płynu owodniowego, z żywą ciążą. Przy przyjęciu stwierdzono bezwodzie i potwierdzono zdiagnozowane wcześniej wady wrodzone płodu. Płód obumarł, pacjentka szpitala zmarła na skutek wstrząsu septycznego. Miała męża i córkę. Wiele wskazuje na to, że lekarze czuli efekt mrożący aborcyjnego wyroku Trybunału Konstytucyjnego.

Każdy ma instynkt samozachowawczy

O swoim położeniu prawnym i wątpliwościach po wyroku TK, mówili lekarze w TVN24. Ginekolożka Anna Parzyńska powiedziała, że wszyscy są wstrząśnięci. – Trochę każdy z nas myśli, że to było do przewidzenia – podkreśliła. Na pytanie, czy lekarze, przeprowadzając aborcję w sytuacji zagrożenia życia kobiety, myślą bardziej o pacjentce czy o odpowiedzialności karnej, Parzyńska odpowiedziała, że jej zdaniem nadal dobro i zdrowie pacjentki jej na pierwszym miejscu.

– Ale każdy z nas ma instynkt samozachowawczy i niestety, nie jesteśmy w stanie wyłączyć tego fragmentu, który mówi nam, że jeżeli podejmiemy taką decyzję, może grozić nam odpowiedzialność karna – zwraca uwagę. Określiła taką sytuację jako “trudny punkt w procesie decyzyjnym”. Lekarka została zapytana, czy sytuacja w Polsce może wpływać na decyzję kobiet o zajściu w ciążę. – Zdecydowanie tak – odpowiedziała.


Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.

WPŁAĆ

POLUB NAS NA FACEBOOKU

Facebook Comments

blok 1

Redakcja portalu CrowdMedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść artykułów nadesłanych przez użytkowników.
Bartosz Wiciński

Najstarsi górale nie pamiętają od kiedy zaprząta sobie głowę polityką. Kronikarze podają datę pokrywającą się z aferą Rywina, ale wciąż trwa o to spór. Od dziecka lubił zapach porannych gazet w domu i tak mu zostało do dzisiaj. Interesuje się geografią i nie smakują mu karpie.

Media Tygodnia
Ładowanie