Polityka i Społeczeństwo

Legia Warszawa też zapłaci nowy podatek?! PiS-owski haracz uderzy nie tylko w media

MaciejGillert / Shutterstock

Im dalej w las, tym więcej glanowanych – można powiedzieć o haraczu reklamowym. Okazuje się, że nie tylko media go zapłacą.

Czy będzie protest klubów piłkarskich? Takie pytanie nasuwa się po dzisiejszej publikacji “Rzeczpospolitej”. Jak pisze dziennik, haracz reklamowy nie będzie tylko ściągany z niezależnych i wolnych mediów. – Nowy podatek reklamowy uderzy także w kluby sportowe i supermarkety. Bo publikują reklamy na stadionach i wydają gazetki promocyjne. Oddadzą fiskusowi nawet po kilka milionów złotych – informuje gazeta.

Nowa danina dla niepoznaki nazywana przez rządzących “składką” może być poważnym ciosem dla polskiego sportu, ze szczególnym uwzględnieniem klubów piłkarskich. Na każdym meczu można zobaczyć reklamy sponsorów, a to jest w myśl ustawy haraczowej traktowane jako “zewnętrzny nośnik reklamy”.

– Nowy podatek mógłby zatem objąć praktycznie wszystkie kluby piłkarskie z Ekstraklasy oraz wiele innych, grających w niższych ligach – prognozuje Mateusz Dróżdż, radca prawny i były prezes klubu Zagłębie Lubin.

W projekcie ustawy, stawki podatku od reklamy zewnętrznej ustalono na poziomie 7,5 oraz 10 proc., zależnie od kwoty przychodu. Jak wyliczył dziennik, najbogatszy klub Ekstraklasy, Legia Warszawa, zapłaciłaby 7 mln zł nowego haraczu, ponieważ zastosowanie miałby wyższa stawka. 7 mln zł nie licząc innych podatków, które klub już odprowadza.

– Niektóre kluby mają partnerów z zagranicy, którym zapewne trudno będzie zrozumieć, dlaczego w sponsorowaniu polskiego sportu pojawia się nowa finansowa przeszkoda – ocenia doradca podatkowy Tomasz Klatkiewicz, pracujący z klubami piłkarskimi.

Źródło Rzeczpospolita

Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.

WPŁAĆ

POLUB NAS NA FACEBOOKU

Facebook Comments

blok 1

Redakcja portalu CrowdMedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść artykułów nadesłanych przez użytkowników.
Bartosz Wiciński

Najstarsi górale nie pamiętają od kiedy zaprząta sobie głowę polityką. Kronikarze podają datę pokrywającą się z aferą Rywina, ale wciąż trwa o to spór. Od dziecka lubił zapach porannych gazet w domu i tak mu zostało do dzisiaj. Interesuje się geografią i nie smakują mu karpie.

Media Tygodnia
Ładowanie