Gdy Siergiej Ławrow usłyszał to pytanie, aż poprosił o powtórzenie. Nie spodziewał się, że ktoś ośmieli się go zapytać wprost o dobra ukradzione z Ukrainy.
Siergiej Ławrow gościł w środę w Turcji. Szef rosyjskiego MSZ, znany też jako główny kremlowski kłamca, rozmawiał z tureckim szefem dyplomacji Mevlutem Cavusoglu na temat odblokowania eksportu ukraińskiego zboża z portów, które kontrolują Rosjanie. Ławrow oczywiście bredził swoje, jak to Rosja jest gotowa do pomocy.
– Codziennie oświadczamy, że jesteśmy gotowi zagwarantować bezpieczeństwo statkom opuszczającym ukraińskie porty. Jesteśmy gotowi to zrobić we współpracy z naszymi tureckimi kolegami – mówił, a odpowiedzialność za rozwiązanie problemu zrzucił na Ukrainę. Stwierdził, że „nie ma przeszkód” ze strony Rosji.
W pewnym momencie dziennikarz z ukraińskiej telewizji zapytał Ławrowa, jakie skradzione Ukrainie dobra, oprócz zboża, sprzedaje Rosja. Łgarz z Kremla kompletnie się tego nie spodziewał. Powiedział dziennikarzowi, by ten powtórzył pytanie. I ten zapytał o skradzione dobra ponownie. Gdy Ławrow połapał się wreszcie, o co chodzi, zrugał dziennikarza.
“What of the things stolen from #Ukraine, besides grain, has russia managed to sell?” – a journalist asked #Lavrov at a press conference in #Turkey
English subtitles#RussiaUkraineWar #RussiaWarCrimes pic.twitter.com/otYU60nwl0
— Anton Gerashchenko (@Gerashchenko_en) June 8, 2022
Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.
POLUB NAS NA FACEBOOKU