Wiceminister Artur Soboń pomimo obowiązujących obostrzeń, zasiadł na trybunach podczas meczu siatkarskiego. Nie wiedział, że łamie zakaz.
Noworoczne życzenia polityków Zjednoczonej Prawicy brzmiały zapewne tak jak w wielu polskich domach – aby ten rok był lepszy od 2020 r. Nie minęło kilka dni nowego roku, a partia rządząca musiała rozwiązywać struktury partyjne w Wałbrzychu po ujawnieniu taśm z lokalnymi politykami. Nie dało się złapać oddechu, bo zaraz na nartach wjechała rodzina byłej wicepremier Jadwigi Emilewicz. Swoje trzy grosze do totalnej zadyszki obozu rządzącego dorzucił wiceminister aktywów państwowych Artur Soboń.
– Fani siatkówki mogą ją obecnie oglądać tylko w telewizji. Ale nie wszyscy. Jeśli jest się wiceministrem lub posłem PiS, obostrzenia Polskiej Ligi Siatkówki najwyraźniej nie obowiązują. We wtorek odbył się mecz siatkarskiej PlusLigi, między Jastrzębskim Węglem a VERVĄ Warszawa. Oko kamery uchwyciło na pustych trybunach dwóch polityków PiS: wiceszefa resortu Aktywów Państwowych, Artura Sobonia i byłego wiceministra energii, Adama Gawędę – informuje o2.pl.
Artur Soboń w rozmowie z portalem potwierdził, że był na meczu siatkówki w ramach wykonywanej pracy. Chciał przekazać informacje, że sponsorowanie drużyny z Jastrzębia będzie nadal kontynuowane. – Przyszedłem, siedziałem z prezesami na trybunach, nie ukrywałem tego, były kamery, porozmawiałem z prezesem klubu i pojechałem – tłumaczy w rozmowie z o2.pl. Gdy dziennikarze uświadamiają go, że złamał obostrzenia epidemiczne, Soboń jest zdziwiony.
– Zakładałem, że jako osoba zaproszona przez klub mogę tam być, że jest to prawnie uregulowane. Jeśli jest inaczej to chylę głowę i przepraszam – mówi wiceminister.
Artur Soboń pod wieczór zamieścił wpis na Twitterze w którym przeprasza.
Jednoznacznie. Przepraszam. https://t.co/Wt15Gk8U3J
— Artur Soboń (@sobonartur) January 14, 2021
Logika sytuacji w jakiej znalazła się Jadwiga Emilewicz z rodziną oraz Artur Soboń ze swoim meczem siatkówki, podpowiada wizytę sanepidu i nałożenie odpowiedniej kary. I nie dlatego, że lud chce ukrzyżowania tylko dla własnego dobra. Takie przypadki to woda na młyn dla przedsiębirców, którzy zapowiadają otworzenie lokali gastronomicznych pomimo obostrzeń.
Źródło o2.pl
Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.
POLUB NAS NA FACEBOOKU