Polityka i Społeczeństwo

Kwiatek do kożucha? Rząd powołał radę ekspertów, której zalecenia ma najczęściej w nosie

Morawiecki
Flickr.com/Kancelaria Premiera

Jeżeli ktoś się zastanawiał, czemu wypowiedzi rządowego doradcy prof. Horbana obóz władzy musi prostować, to odpowiedź znajdzie poniżej.

Dopiero w listopadzie, osiem miesięcy po wybuchu epidemii, premier Mateusz Morawiecki powołał radę medyczną. Ale w jego kancelarii o propozycjach rady mówią tak: – To poglądy, nie decyzje – informuje “Gazeta Wyborcza”.

Szefem rady medycznej został prof. Andrzej Horban, krajowy konsultant w dziedzinie chorób zakaźnych. W składzie są także epidemiolodzy i lekarze chorób zakaźnych. Na spotkaniach premier szczegółowo wypytuje członków rady, ostatnio np. o to, czy kupować chińskie szczepionki. Rada stanowczo odradziła kupowanie czegokolwiek, co nie ma oficjalnej rejestracji w Unii Europejskiej. Rząd raz słucha rady, a raz nie.

Za namową rady rząd odstąpił od przeprowadzania masowych testów antygenowych, tak jak to dwa razy zrobiła u siebie Słowacja. Ale członkowie rady mają wrażenie, że premier w rozmowach z nimi jest inny niż na konferencjach prasowych i to im “zupełnie nie współgra”.

Na przykład rada nie zalecała zamykania galerii handlowych po Nowym Roku. Nie była także za zamykaniem stoków narciarskich i hoteli, a w sprawie ferii zimowych rekomendowała zróżnicowane terminy. Powrót dzieci do szkół? Zalecała by zrobić to tam, gdzie jest mało zakażeń. Wisienką na torcie jest to, że lockdownu na Warmii i Mazurach z radą nikt nie konsultował.

Punktem kulminacyjnym była kwestia wprowadzania obowiązku noszenia maseczek i zakazu przyłbic. Rada nad tym debatowała, minister zdrowia Adam Niedzielski słuchał, jak rada się spiera. Na drugi dzień prof. Andrzej Horban powiedział w TVN24, że “należy wyrzucić te wszystkie pseudoochrony do kosza” i zapowiedział rozporządzenie w tej sprawie. W ciągu niecałej godziny resort zdrowia zdementował tę informację.

Aż ciśnie się na usta sentencja o “kwiatku do kożucha”. Po działaniach rządu widać, że najważniejszą decyzję podejmuje kostka do gry lub bęben maszyny losującej. Najlepszym na to przykładem jest Narodowy Program Szczepień, któremu już dawno upłynął termin ważności. Ten świstek papieru został zdezaktualizowany rozporządzeniami o np. szczepieniu grup zawodowych.

Źródło Gazeta Wyborcza

Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.

WPŁAĆ

POLUB NAS NA FACEBOOKU

Facebook Comments

blok 1

Redakcja portalu CrowdMedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść artykułów nadesłanych przez użytkowników.
Bartosz Wiciński

Najstarsi górale nie pamiętają od kiedy zaprząta sobie głowę polityką. Kronikarze podają datę pokrywającą się z aferą Rywina, ale wciąż trwa o to spór. Od dziecka lubił zapach porannych gazet w domu i tak mu zostało do dzisiaj. Interesuje się geografią i nie smakują mu karpie.

Media Tygodnia
Ładowanie