Kurski w końcu się podda? Donald Tusk zmiażdżył panią z TVP

Nie tak miało być. Magazyny TVP pękają w szwach od paszkwili, które rządowa telewizja wyprodukowała na wypadek powrotu Donalda Tuska do krajowej polityki, a mieli na to i czas, i pieniądze, bo aż 6 lat i kilka miliardów złotych. Niewiele z tego wychodzi, czas zmarnowany, pieniądze wyrzucone w błoto – jak 70 mln zł na wybory-widmo i 258 mln zł na maseczki ochronne rodzimej produkcji, które nadają się najwyżej na budowę, do ochrony przed pyłem.

Donald Tusk jest bardzo sprawny w konfrontacjach ze swoimi oponentami, a im bardziej oni go nienawidzą, tym bardziej on wbija ich w podłogę. Nie inaczej było z młodziutką wysłanniczką rządowej telewizji do Sejmu, która starała się sprowokować lidera Platformy Obywatelskiej do pyskówki, którą jej firma następnie wykorzysta przeciwko niemu. Wyszło jednak inaczej, ponieważ Tusk współczuł czynownikom Kaczyńskiego, że uczestniczą w nagonce i stwierdził, ze nie będzie odpowiadał na ich pytania, ponieważ woli twarzą w twarz porozmawiać z och szefem Jarosławem Kaczyńskim i czeka na to.

PiS nie zebrał jeszcze szczęk z podłogi po wczorajszym, a dzisiaj to!
/od @Maxicat1972/ pic.twitter.com/I5NWYXCTKM

— Monika Mesuret (@NocnaZ) July 20, 2021

Z czym to dziecko wróciło do redakcji? Co ona mogła zrobić z tym, co usłyszała od byłego premiera? Tysięczny materiał o złym Tusku, który mówi po niemiecku? Przecież to jest już tak tępe, że tynk ze ścian odpada, gdy to słyszy. Wygląda na to, że powrót byłego szefa Rady Europejskiej do czynnej polityki krajowej zaskoczył uczniów Jacka Kurskiego. Jest to o tyle dziwne, że przecież mówiło się o tym od lat, a środowisko PiS od lat panicznie się tego działo.

Nie ma wątpliwości, że w TVP trwają w szoku i konsternacji. Nie od dziś wiadomo, że strach odbiera rozum, a wałkowanie niemieckości Tuska świadczy o tym, że komuś tam skończyła się amunicja i nawet miliardy finansowej kroplówki z budżetu państwa mogą nie pomóc w wykonaniu głównego zadania.

Źródło: Onet