Tego można się było spodziewać. Prorządowe media są w amoku po powrocie Donalda Tuska na krajowe podwórko polityczne. Medioznawca ocenia przekaz TVP.
Jak informuje Wirtualna Polska, “Wiadomości” TVP w sobotę i niedzielę poświęciły połowę swoich wydań Donaldowi Tuskowi. Był Donald Tusk rozmawiający z Angelą Merkel, była “wina Tuska” jako wyjście Wielkiej Brytanii z europejskiej wspólnoty czy kryzys uchodźczy w Europie. Podsłuchy z restauracji “Sowa i Przyjaciele” czy rzekome afery także dostały pole do popisu.
Jak powiedział nasz informator w TVP, redakcja “Wiadomości” od dawna szykowała się na te wydania. Hasło “Tusk wraca!” rzucono w TVP już kilka tygodni temu – pisze WP.pl
Oprócz ataku na Donalda Tuska, w prorządowych mediach dzieją się rzeczy do niedawna nie do pomyślenia – Rafał Trzaskowski z najbardziej nieudolnego prezydenta Warszawy w historii, w kilka dni w mediach rządowych, awansował nagle do bardzo ciekawego przywódcy opozycji któremu blokuje się drogę kariery – piszą internauci.
Rafał Trzaskowski z najbardziej nieudolnego prezydenta Warszawy w historii, w kilka dni w mediach rządowych, awansował nagle do bardzo ciekawego przywódcy opozycji któremu blokuje się drogę kariery.
— Bartek Gola (@GolaBartek) July 5, 2021
Wirtualna Polska poprosiła o komentarz do wydań “Wiadomości” TVP prof. Jacka Dąbałę, specjalistę ds. mediów, propagandy i komunikacji z KUL-u w Lublinie, audytora jakości mediów. Według medioznawcy, narracja opierająca się na Donaldzie Tusku niespecjalnie się zmieniła. To co się zmieniło to większa intensywność przekazu.
Powtarzamy w kółko te same zarzuty w rozmaitych konfiguracjach. Powtarzamy i czekamy, w jakim stopniu będzie to skutkowało – mówi prof. Dąbała. Zapytany na czym polega taki rodzaj propagandy mówi, że to jest przekaz emocjonalny, bo taki najłatwiej jest sprzedać.
Niemcy wywołali wojnę, a teraz rzekomo chcą nas pognębić i oszukać. To ma wywołać w odbiorcy złe konotacje. Wiele technik celujących, aby zdyskredytować przeciwnika politycznego, jest w TVP używanych – tłumaczy. Jak podkreśla w rozmowie z WP.pl, nie ma to nic wspólnego z obiektywnym i rzetelnym dziennikarstwem – Przekaz jest jednostronny – dodaje.
Czy taki frontalny atak prorządowych mediów będzie skuteczny? Na pewno nie jest nastawiony na pozyskanie nowych wyborców, ale na mobilizację elektoratu. Od czasu wydania wyroku aborcyjnego przez Trybunał Konstytucyjny, Prawo i Sprawiedliwość nie odzyskało dawnej świetności w sondażach. Jest prawdopodobne, że cześć wyborców którzy odpłynęli może wrócić. Z drugiej strony Tusk wysyła sygnały, że to co zrobił TK, to było o jeden most za daleko. Taki przekaz może działać neutralizująco na rozważających ponowne poparcie obozu rządzącego.
Źródło WP.pl
Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.
POLUB NAS NA FACEBOOKU