Jacek Kurski ogłosił wielki triumf, jakim miał według niego być Sylwester w TVP i jego oglądalność. Rzeczywistość jest jednak taka, że Telewizja Publiczna straciła widownię w porównaniu do zeszłorocznej transmisji koncertu.
Im dalej w las, tym bledszy jest ogłaszany przez Jacka Kurskiego triumf Sylwestra Marzeń w Telewizji Publicznej. W poniedziałek pisaliśmy o skandalicznych warunkach, w jakich w ostródzkim amfiteatrze znaleźli się statyści.
Teraz okazuje się, że TVP odnotowała stratę w oglądalności, na której skorzystał Polsat. A przecież telewizja TVN w ogóle zrezygnowała z widowiska ze względu na pandemię, więc jeden z konkurentów wycofał się sam, jeszcze przed rozpoczęciem wyścigu o widzów.
Przejdźmy jednak do liczb. Sylwestra w Dwójce oglądało średnio 4,88 mln widzów. Gdy dodamy do tego wyniki TVP Polonia (216 tys. widzów), w którym widzowie również mogli podziwiać Zenka Martyniuka otrzymamy 5,11 mln widzów. Wielki triumf? Tak średnio, byśmy powiedzieli. Bo TVP nie tylko oglądało o o 146 tys. mniej niż rok wcześniej, ale wygląda na to, że potencjalni odbiorcy odpłynęli do Polsatu.
Imprezę stacji nadawaną ze studia w Warszawie obejrzało 3,42 mln widzów i to wynik niemal o milion lepszy niż rok temu. Imponujące. Do Polsat News impreza przyciągnęła 343 tys. widzów (o 175 tys. więcej), a do Polsatu 2 – 259 tys. (o 81 tys. więcej). Łączna widownia Polsatu wyniosła 3,8 mln widzów, o 1,2 mln osób więcej niż rok wcześniej.
Ktoś więc stracił, a ktoś zyskał. Dziwnym trafem – straciła telewizja Kurskiego.
Źródło: teleshow.wp.pl
Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.
POLUB NAS NA FACEBOOKU