Los nowelizacji o Krajowej Radzie Sądownictwa autorstwa prezydenta Dudy wisi ponoć na wniosku. Dzisiaj rano opisywaliśmy, że negocjacje w sprawie wyboru członków KRS do nowej rady stanęły w martwym punkcie, a stanowiska środowiska partyjnego i prezydenckiego się mocno usztywniły, uniemożliwiając znalezienie porozumienia. Nie wiadomo, czy ustawa w ogóle znajdzie swój finał w trakcie prac parlamentarnych i czy ostatecznie nie wyląduje w koszu, utrzymując status quo.
Na tle toczącego się sporu Ministerstwa Sprawiedliwości i Krajowej Rady Sądownictwa, która dziś zapowiedziała na środę spotkanie z asesorami w sprawie sprzeciwu wobec ich powołania, swój głos w dyskusji zgłosił specjalista od wszystkiego i od niczego, publicysta tygodnia “Sieci Prawdy” Stanisław Janecki. Na łamach portalu wpolityce.pl opublikował swój przełomowy jego zdaniem artykuł, w którym próbuje udowadniać, że Krajowa Rada Sądownictwa w obecnym kształcie … nie istnieje. Wszystko to ma być pokłosiem orzeczenia Trybunału Konstytucyjnego z 20 czerwca tego roku w sprawie konstytucyjności przepisów dotyczących powoływania członków KRS spośród sędziów. Przypomnijmy, że wyrok o sygn. K 5/17 potwierdził częściowo zarzuty Zbigniewa Ziobry o niekonstytucyjności przepisów dotyczących wyboru części członków KRS, wybieranych spośród sędziów.
Wobec powyższego, Stanisław Janecki dochodzi do kuriozalnych wniosków, że skoro przepisy dotyczące wyboru 15 członków KRS zostały uznane za niekonstytucyjne, to cała KRS w gruncie rzeczy nie istnieje i nie może wykonywać swoich ustawowych zadań. To z kolei oznacza, że w sporze dotyczącym asesorów nie muszą oni wcale przejmować się sprzeciwem zgłoszonym przez to ciało, gdyż nie ma on mocy prawnej. W swoim wpisie próbuje wykazywać, że stanowisko, jakie po opublikowaniu tego orzeczenia zajęła KRS, jest błędne i orzeczenie o niekonstytucyjności przepisów wyboru członków KRS jest jednoznaczne z wygaśnięciem ich kadencji. Orzeczenie działa bowiem ze skutkiem wstecznym, a nie jak wskazuje KRS ex nunc. Trudno o większą ignorancję prawną. Gdyby TK dysponowała takimi uprawnieniami, otworem stałoby błyskawiczne wygaszenie kadencji praktycznie każdego organu, który zaszedł za skórę władzy.
Co więcej, publicysta podpowiada ministrowi Ziobro lub przedstawicielom Sejmu, że jeśli mają wątpliwości, czy jego opinia jest prawidłowa to mogą przecież zwrócić się do Trybunału Konstytucyjnego w trybie art. 110 ustawy o organizacji i trybie postępowania przed TK. Julia Przyłębska i odpowiednio dobrani do składu orzekającego TK sędziowie z pewnością orzekną tak, jak sobie zażyczy większość sejmowa, rozwiązując problem KRS-u bez udziału prezydenta Dudy. Przecież właśnie po to przejęto TK, by pomagał rozwiązywać spory, w których prawo nie jest po stronie rządzących.
Źródło: wpolityce.pl
fot. flickr/Sejm RP
POLUB NAS NA FACEBOOKU
[wpdevart_like_box profile_id=”539688926228188″ connections=”show” width=”600″ height=”200″ header=”big” cover_photo=”show” locale=”pl_PL”]
Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.
POLUB NAS NA FACEBOOKU