Dokładnie tydzień temu weszła w życie większość przepisów tzw. Konstytucji dla biznesu, czyli pakietu 5 ustaw, które mają zrewolucjonizować rzeczywistość przedsiębiorców w Polsce. Najważniejszą ustawą z tego pakietu jest nowe prawo przedsiębiorców, które wprowadza ważne z punktu widzenia prowadzenia działalności gospodarczej w Polsce zasady, dotychczas niespecjalnie przez urzędników respektowane. O takich regułach jak “co nie jest zakazane, jest dozwolone”, rozstrzyganie wątpliwości faktycznych na korzyść podatnika, proste przepisy podatkowe i objaśnienia czy odpowiedzialność urzędników za błędy przedsiębiorcy marzyli od lat.
Problem w tym, że jak już pisaliśmy na naszym portalu, mamy do czynienia z sytuacją w gruncie rzeczy groteskową. Premier chwaląc się uchwaleniem Konstytucji dla biznesu zapowiadał, że oto państwo otwiera się na właścicieli firm, deklaruje do nich zaufanie, pomoc bowiem najważniejsze dla państwo to uwolnić ich energię. Wszystko to jednak odbywa się w momencie, gdy instytucja państwa są w gruncie rzeczy wszechobecne a działalność gospodarcza znajduje się pod ścisłym nadzorem państwa, w zakresie księgowości, płatności, stanów magazynowych jak i stosowanych marż w handlu. Inaczej mówiąc państwo zacisnęło swoje ręce na szyi przedsiębiorców tak mocno, jak jeszcze w III RP nie widzieliśmy a próbuje teraz wmawiać, że to wynika z zaufania do ich uczciwości. W myśl takiej narracji pojawiła się dziś na portalu TVP Info przedrukowana informacja z “Rzeczpospolitej” o skutkach wejścia w życie przepisów związanych z systemem teleinformatycznym do walki z oszustwami podatkowymi (znanym pod skrótem STIR).
Artykuł opatrzony jest tytułem, że oto władza zyskuje możliwość jeszcze skuteczniejszej walki z wyłudzeniami VAT i to praktycznie bez udziału urzędnika. Pracę wykona bowiem komputer, wskazując jakie konto ma zostać zablokowane.
Podatnik może stracić pieniądze w banku na 72 godziny, a nawet na 3 miesiące. Wystarczy, że komputer fiskusa wytypuje go jako oszusta, a urzędnik uzna, że blokada zapobiegnie wyłudzeniom skarbowym – czytamy.
Krajowa Administracja Skarbowa zapewnia co prawda, że zakwestionowane przez komputer przypadki będą jeszcze analizowane przez analityka. Jak to wyjdzie w praktyce, dopiero się dowiemy. Zaskakuje jednak forma, w jakiej rządowy portal przedstawia informację godzącą przecież wprost w wolność przedsiębiorcy i swobodę prowadzenia przez niego działalności gospodarczej, zwłaszcza zaraz po tym, jak weszła w życie Konstytucja dla biznesu, mająca ponoć iść dokładnie w przeciwnym kierunku.
Sprawę skomentował na Twitterze Jan Vincent Rostowski, były minister finansów i poseł PO, drwiąc, że wejście w życie tak restrykcyjnych przepisów wcale nie jest powodem do dumy.
Wy się tym chwalicie? https://t.co/8ZXDXhwUXt
— JanVincent-Rostowski (@janrostowski) May 7, 2018
Nie pierwszy raz deklaracje sobie, a życie sobie. Polskich przedsiębiorców czekają najprawdopodobniej ciężkie czasy.
Źródło: TVP Info
POLUB NAS NA FACEBOOKU
[wpdevart_like_box profile_id=”539688926228188″ connections=”show” width=”600″ height=”200″ header=”big” cover_photo=”show” locale=”pl_PL”]
Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.
POLUB NAS NA FACEBOOKU