Polski kodeks karny nie przewiduje ścigania homofobicznych przestępstw z nienawiści. Wejście na drogę cywilną to wyboje i kuriozalność.
Kaja Godek w Polsacie News powiedziała, że osoby homoseksualne są zboczeńcami. 16 osób – gejów, lesbijek, osób biseksualnych pozwało Godek o ochronę dóbr osobistych, ale 12 stycznia 2021 Sąd Okręgowy w Warszawie oddalił powództwo. Fragmenty uzasadnienia sądu opisuje OKO.press.
Portal zwraca uwagę na najbardziej kontrowersyjny fragment uzasadnienia wyroku. Mówi on wprost, że skarżący nie udowodnili, że faktycznie są gejami, lesbijkami lub osobami biseksualnymi. W ocenie sądu, fakt przynależności każdego z powodów do grupy osób o orientacji homoseksualnej czy biseksualnej powinien być wykazany za pomocą… opinii biegłego sądowego seksuologa lub przez zaświadczenie od lekarza seksuologa.
Według sądu do udowodnienia swojej orientacji nie wystarczą przedłożone wydruki artykułów prasowych, w których np. powódka wypowiada się publicznie jako lesbijka – Jako obywatelka i lesbijka naturalnie czuję, że moja godność została naruszona. Jako prawniczka rozkładam po prostu ręce.(…)złożyłam oświadczenie, że jestem lesbijką. Mam też akt ślubu potwierdzający, że w świetle niemieckiego prawa mam żonę – mówi w rozmowie z OKO.press jedna z powódek, adw. Emilia Barabasz.
Pani mecenas uważa, że to uwłaczające, że musi dowodzić swojej orientacji seksualnej przed biegłym seksuologiem, aby państwo jej uwierzyło. Co ciekawe, sąd nie miał problemu uznać, że pozwana Kaja Godek jest katoliczką i pro-liferką. Nie zażądał od niej żadnego formalnego zaświadczenia. Skarżący szykują apelację.
Źródło OKO.press
Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.
POLUB NAS NA FACEBOOKU