Przed nami finał skoku Prawa i Sprawiedliwości na Sąd Najwyższy, który ostatecznie zapewni władzy kontrolę nad stosowaniem prawa w Polsce. Sprawa bezprecedensowego skrócenia kadencji I Prezes Sądu Najwyższego oraz przeniesienia w stan spoczynku sędziów sądu, wbrew konstytucyjnej zasadzie nieusuwalności z urzędu stawia na ostrzu noża dalsze traktowanie Polski jako państwa praworządnego, może również skutkować skargą KE do unijnego Trybunału.
W ostatnich dniach posłowie partii rządzącej usilnie próbują przekonywać, że skoro Konstytucja daje ustawodawcy prawo uregulować wiek przechodzenia w stan spoczynku sędziów Sądu Najwyższego w drodze ustawy, to można ten przepis czytać w oderwaniu od pozostałych jej zapisów, w tym zwłaszcza art. 183 ust. 3, który jasno stanowi o tym, że Pierwszego Prezesa Sądu Najwyższego powołuje Prezydent Rzeczypospolitej na sześcioletnią kadencję spośród kandydatów przedstawionych przez Zgromadzenie Ogólne Sędziów Sądu Najwyższego. Każdy student I roku prawa w Polsce wie, że w przypadku kolizji ustawy z Konstytucją pierwszeństwo ma ta druga.
Stanowisko krytyków działania partii Jarosława Kaczyńskiego, posłów opozycji, wybitnych konstytucjonalistów, stowarzyszenia prawników i sędziów oraz unijnych komisarzy niespodziewanie zapewne nawet dla samego siebie powielił dziś poseł Stanisław Piotrowicz. Ten będący twarzą skoku na wymiar sprawiedliwości były prokurator okresu PRL, obalił rządową narrację o możliwości selektywnego stosowania norm, wynikających z polskiej ustawy zasadniczej. Trudno oczekiwać, by zrobił to celowo, jednak tym razem próba perfidnego odwrócenia kota ogonem obróciła się przeciwko niemu. Co ciekawe, poseł Piotrowicz swój absurdalny wywód powtórzył wielokrotnie.
Najpierw w porannym programie w Polskim Radiu 24, podkreślał swoje przywiązanie do treści Konstytucji, zaznaczając że to nie jest książeczka do wymachiwania, a ustawa, którą należy znać i stosować.
Stanisław #Piotrowicz: wielokrotnie zwracałem uwagę, że #konstytucja to nie jest dokument którym się wymachuje. To dokument, który się zna i przestrzega #SN #Gersdorf
— Polskie Radio 24 (@PolskieRadio24) July 2, 2018
Jednak prawdziwy popis hipokryzji dał w porannym programie w TVP Info, gdzie próbował przekonywać, że to opozycja powołuje się na Konstytucję wybiórczo, a PiS jest temu całkowicie przeciwne. Przekonywał, że nikt w Polsce nie może stawiać się ponad prawem, a ustawę zasadniczą jak każdy akt prawny należy czytać całościowo, nie wyrywając pewnych przepisów z kontekstu. Aż chce się dodać “pewnych nie wolno, a pewne, zgodne z narracją rządową już tak”.
https://twitter.com/tvp_info/status/1013680405021675521
Słowa posła Piotrowicza wywołały rozbawienie pośród internautów, którzy nie szczędzili mu gorzkich słów.
‼️Nic lepszego dziś nie usłyszycie! Prokurator Piotrowicz o uważnym czytaniu Konstytucji, przestrzeganiu prawa i równowadze władzy‼️ https://t.co/HJQSGzGjRK
— Agnieszka Pomaska (@pomaska) July 2, 2018
Pan Poseł Piotrowicz właśnie powiedział w Info, że Konstytucja jest najważniejszym aktem prawnym, trzeba jej przestrzegać i nie można jej czytać wybiórczo.
— Jan Kunert (@Jan_Kunert) July 2, 2018
Poseł Piotrowicz, były prokurator PRL oskarżający opozycjonistów, twarzą reformy w Sądzie Najwyższym. Życie przerosło kabaret. https://t.co/dLLSRVACR9
— Jacek Nizinkiewicz (@JNizinkiewicz) July 2, 2018
No proszę, Poseł #Piotrowicz broni konsytuacji przed sobą i swoimi kompanami z mafii PIS https://t.co/3DA3thwt7q
— FanTomas Szary (@T_Stanislawski) July 2, 2018
fot. flickr/ Sejm RP
POLUB NAS NA FACEBOOKU
[wpdevart_like_box profile_id=”539688926228188″ connections=”show” width=”600″ height=”200″ header=”big” cover_photo=”show” locale=”pl_PL”]
Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.
POLUB NAS NA FACEBOOKU