Wielu wyborców w Polsce miało pretensje do poprzedniego rządu, że w 2011 roku podniósł stawki podatku VAT, w tym tę podstawową z 22% na 23%. Nic dziwnego, że Prawo i Sprawiedliwość w kampanii wyborczej obiecywało że tę zmianę wycofa. W lipcu 2015 roku ówczesna kandydatka na premiera Beata Szydło mówiła tak: Chcemy wprowadzić prawo podatkowe oparte na trzech “P”. Prorozwojowe, przejrzyste, proste. Obniżenie VAT do 22 proc.
Gdy partia Kaczyńskiego wygrała wybory, obietnica ta poszła w odstawkę, a politycy partii rządzącej wymyślali coraz to nowe uzasadnienia, że taka obniżka wcale nie jest dobrym pomysłem. Nagle usłyszeliśmy, że nie będzie to dobre dla gospodarki, a sytuacja gospodarcza musi się ustabilizować. Ostatnio szef gabinetu politycznego premiera Marek Suski mówił natomiast, że to, co obiecano w trakcie kampanii, “to nie był program na dwa lata – to był program na kilka lat”. Zapytany, czy do wyborów rząd nie zmieni podatku VAT, odpowiedział: “tak sądzę”.
Tłumaczenia o tyle zastanawiające, że przecież władza co rusz chwali się, że dzięki jej działaniom w bardzo istotny sposób wzrosły wpływy z podatku, które ponoć za rządów poprzedników były “wykradane” przez zorganizowane mafie vatowskie. Na obniżce podatku skorzystalibyśmy wszyscy – przykład Rumunii, która w bardzo istotnym stopniu obniżyła stawki podatku pośredniego pokazuje, że taki ruch mógłby bardzo pobudzić polską gospodarkę. Ministerstwa Finansów to jednak nie przekonuje.
Dziś gościem Jacka Prusinowskiego w Radiu Plus była minister finansów Teresa Czerwińska, która pogrzebała złudzenia wyborców na powrót niższej stawki. Jej tłumaczenie jest jednak kuriozalne – jej zdaniem, stawka podatku wcale nie jest wysoka i nie powoduje bólu głowy u polskich konsumentów.
Jeśli chodzi o powrót do stawki VAT 22% – przypomnę dwie rzeczy. Jeśli chodzi o obciążenia podatkowe w postaci podatków pośrednich, jak i bezpośrednich, Polska na tle innych krajów UE jest średniakiem. Znajdujemy się gdzieś po środku stawki, więc te obciążenia wcale nie są wysokie, żebyśmy mówili o tym, że to jest istotne obciążenie i ból głowy. Po drugie, jeśli spojrzymy na bariery prowadzenia działalności gospodarczej, to nie wysokość podatków jest barierą, tylko stopień skomplikowania, zawiłości systemu podatkowego. Resort pracuje nad koncepcją uproszczenia matrycy, natomiast jeśli chodzi o powrót do stawki, to nie prowadzimy takich prac – powiedziała.
Inaczej mówiąc, rząd wciąż ma duży apetyt na nasze pieniądze i nie zamierza go ograniczać, tym bardziej że pieniądze są potrzebne na kolejne socjalne obietnice.
Źródło: 300polityka.pl
Fot. mf.gov.pl
POLUB NAS NA FACEBOOKU
[wpdevart_like_box profile_id=”539688926228188″ connections=”show” width=”600″ height=”200″ header=”big” cover_photo=”show” locale=”pl_PL”]
Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.
POLUB NAS NA FACEBOOKU