Będąc przez 8 lat w opozycji posłowie Prawa i Sprawiedliwości nieraz skarżyli się, że jako opozycja mają bardzo ograniczone prawa i gdy zdobędą władzę, to wprowadzą pakiet demokratyczny, który stworzy warunki rzeczywistego pluralizmu w parlamencie. Co zostało z tych zapowiedzi, wiemy wszyscy. Od 2 lat, gdy PiS ma samodzielną większość w parlamencie, opozycja traktowana jest jak zło konieczne, a dyskusje i odpowiedzi na pytania posłów w komisjach jako przykry obowiązek. Widać gołym okiem, że politycy partii rządzącej niezbyt dobrze radzą sobie z krytyką, nawet gdy jest tak uzasadniona jak przy okazji afery billboardowej, którą według ostatniego sondażu źle ocenia 70 % Polaków.
Okazało się, że doniesienie do prokuratury, które złożyła Platforma Obywatelska, w którym wskazała, że głównym architektem afery był prezes PiS Jarosław Kaczyński, przelało czarę goryczy u posłanki Beaty Mazurek. Rzeczniczka Prawa i Sprawiedliwości w emocjonalnym wystąpieniu na konferencji prasowej powiedziała, że prezesa PiS krytykować nie wolno. Co więcej, w ogóle jakiekolwiek słowa krytyki pod adresem polityków partii rządzącej będą się spotykać z uruchamianiem prokuratury przeciwko tymże krytykantom.
Bardzo szybko posłance Mazurek przyszedł w sukurs wicemarszałek Sejmu i jeden z najbliższych współpracowników Jarosława Kaczyńskiego czyli Joachim Brudziński, który na swoim Twitterze również pogroził politykom opozycji.
Najwyższy czas skończyć z przekonaniem #totalnaopozycja,że PJK to "pochyla wierzba na którą każda, nawet najgłupsza koza i cap mogą skakać" https://t.co/BTE5z3w59p
— Joachim Brudziński (@jbrudzinski) September 21, 2017
Abstrahując już od tego, że zawiadomienie do prokuratury ws. popełnienia przestępstwa jest obowiązkiem obywateli, którzy posiadają wiedzę o takim zdarzeniu, to zachowanie polityków partii rządzącej jest oburzające. Opozycja jest od tego, by patrzeć władzy na ręce, podobnie jak niezależne media. Tylko słaba i podatna na nadużycia władza boi się demokratycznej kontroli, próbując jej zapobiegać groźbami użycia organów państwa. Zresztą z taką władzą mieliśmy już w polskiej historii do czynienia i została ona pokonana.
A ja mam dość pogróżek i obelg z ust partyjnych aparatczyków. Nie po to w 89 zmienialiśmy Polskę, żeby PiS przywracał tu bezkarnych baronów.
— eReS (@motostork) September 21, 2017
Posłowie PO bardzo szybko zaczęli drwić z gróźb polityków PiS i obrońców Jarosława Kaczyńskiego. Pojawiła się nawet propozycja, by sprawę załatwić w sposób ustawowy. Przykładowo poprzez wprowadzenie do polskiego ustawodawstwa zakazu krytyki wielkiego wodza.
https://twitter.com/SlawomirNitras/status/910880768477532162
Pomysł posła Nitrasa niby śmieszy. Biorąc jednak pod uwagę to, że PiS otwarcie mówi o upaństwowieniu mediów oraz o przejęciu sądów, wkrótce może stać się rzeczywistością.
fot. flickr/Sejm RP
POLUB NAS NA FACEBOOKU
[wpdevart_like_box profile_id=”539688926228188″ connections=”show” width=”600″ height=”220″ header=”big” cover_photo=”show” locale=”pl_PL”]
Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.
POLUB NAS NA FACEBOOKU