Kulisy posiedzenia rządu. Kaczyński nie zostawił na Ziobrze suchej nitki

Jeżeli ktoś myślał, że pałek teleskopowych używają w tłumie tylko policjanci to jest w błędzie. Są standardowym wyposażeniem członków rządu.

Najwidoczniej pałki teleskopowe bardzo przypadły do gustu politykom Zjednoczonej Prawicy. Chodzą z nimi tu i ówdzie okładając się za zamkniętymi drzwiami i na oczach milionów Polaków. Zbyszek ma pałkę, Mateusz ma pałkę, dwóch Jarosławów również może się poszczycić posiadaniem najnowszego atrybutu władzy. Podobno wicepremier Kaczyński ma najdłuższą pałkę, ale to tylko plotki, których nie da się potwierdzić. Jak informuje Gazeta Wyborcza, prezes Prawa i Sprawiedliwości zabrał ją na wczorajsze posiedzenie rządu.

Według naszych informacji dziś na posiedzeniu rządu Jarosław Kaczyński dyscyplinował Solidarną Polskę. Chce ukrócić szarżę Ziobry po unijnym szczycie. “Rząd musi mówić jednym głosem i w sprawie UE i szczepionek” – to słowa prezesa PiS. Dymisja Kowalskiego ma być “rekompensatą za straty moralne” premiera – pisze Gazeta Wyborcza.

Janusz Kowalski ma być złożony na ołtarzu w ramach “rekompensaty za straty moralne”, które poniósł premier Mateusz Morawiecki. Kowalski fikał na cały głos, oskarżając premiera o oddanie suwerenności Polski urzędnikom z Brukseli.

Za dużo ziobryści się wypowiadają. Powinni się poskromić. Janusz Kowalski jest twarzą twardego kursu Solidarnej Polski. To on złożył wniosek o wyjście partii z koalicji. To on wylansował hasło weto albo śmierć – mówi gazecie Waldemar Andzel z PiS.

Prezesa PiS do białej gorączki doprowadziły wypowiedzi Janusza Kowalskiego o braku weta. Oliwy do ognia dolała deklaracja posła Solidarnej Polski, że nie zaszczepi się na Covid-19. Wicepremier Kaczyński nazwał to skrajną nieodpowiedzialnością i wezwał ziobrystów do mówienia jednym głosem z rządem w sprawie unijnego szczytu.

Prawda jest taka, że obóz rządzący, na czele z Jarosławem Kaczyńskim, sam wypuścił z butelki Kowalskiego. Ba! Premier Mateusz Morawiecki w Sejmie wygłosił antyunijne przemówienie, co generalnie było graniem pod dyktando Zbigniewa Ziobry i Janusza Kowalskiego. Wszyscy mieli zapałki i kanistry z benzyną podpalając antyunijny lont. Teraz gaszą pożar “stratami moralnymi”.

Źródło Gazeta Wyborcza