Polityka i Społeczeństwo

Kukiz’15 chciał ujawnić spisek okradający Polaków, a obnażył własną niekompetencję. Kompromitująca wpadka ruchu

Kukiz'15 chciał ujawnić spisek okradający Polaków, a obnażył własną niekompetencję. Kompromitująca wpadka ruchu
fot. Wikimedia

Kukiz’15 jest formacją anty-systemową, dlatego w swojej retoryce kładzie nacisk na eksponowanie przykładów, kiedy to państwo działa na niekorzyść obywateli, albo politycy prowadzą wątpliwe etycznie działania. Sprowadza się to w praktyce często do tworzenia narracji zakrawających o teorie spiskowe. O ile często są one wytworem wyolbrzymienia faktycznych zjawisk, to czasem w pogoni za rozgłosem politycy potrafią się totalnie skompromitować, powołując się na dane, których totalnie nie rozumieją. Przykładem takich sytuacji jest jeden z nowych wpisów oficjalnego profilu ruchu Pawła Kukiza, w którym formacja jest na tropie spisku okradającego Polaków.

Kukiz’15 okazał się być zaniepokojony oprocentowaniem kredytów hipotecznych w Polsce, które to jest znacznie wyższe niż w krajach strefy Euro (4,5% do średniego 1,85% w eurozonie). Wywołało to bardzo mocną tezę:

“Może ktoś wytłumaczyć jak to jest możliwe, i kto, a także w czyim imieniu nas Polaków okrada?”

Szybko się okazało jednak, że nie dość, że formacja nie ma argumentów na poparcie swojego twierdzenia, to na dodatek wyszła na jaw nieznajomość w Kukiz’15 podstawowych zasad ekonomii, która dla wolnorynkowej formacji jest podstawą. We wpisie czytamy bowiem:

“Zielona wyspa” podczas światowego kryzysu, ponadprzeciętny wzrost gospodarczy, inflacja na poziomie średniej w UE, coraz lepsze prognozy agencji ratingowych, a my mamy jedne z najwyższych, jak nie najwyższe opłaty kredytowe”.

Tym samym Kukiz’15 nie rozumie, że oprocentowanie kredytów jest pochodną stóp procentowych ustanawianych przez banki centralne. Czyli innymi słowy ustalonej ceny, jaka przysługuje posiadaczowi kapitału z racji udostępnienia go innym na określony czas. Im niższe stopy procentowe, tym tańsze kredyty. Tymczasem stopy procentowe w Polsce są znacznie wyższe niż w strefie Euro. O ile nad Wisła wynoszą one 1,5%, to na zachodzie są one już… zerowe. Tym samym z 2,65% różnicy oprocentowania kredytów między Polską i strefa Euro 1,5%, czyli prawie 60%, jest całkowicie wyjaśnione opisanym zjawiskiem. Szokuje jednak, że Kukiz’15 powołał się na sprzeczność niskiej inflacji z wysokim oprocentowanie kredytów. Politycy antysystemu nie rozumieją bowiem, że Polska ma wyższe stopy procentowe głównie po to właśnie, aby trzymać w ryzach inflację. W Polsce doświadczamy bowiem dynamicznego rozwoju konsumpcji, której wspieranie dotowaniem kredytów, jak to robi Strefa Euro, tylko przegrzałoby gospodarkę, prowadząc do nietrafionych inwestycji i załamania równowagi w handlu zagranicznym. Kukiz’15 nie rozumie, że kredyt na zachodzie jest tani, ponieważ zarówno konsumpcja jak i inwestycje są w stanie względnie minimalnego wzrostu lub stagnacji, co sprawia, że potrzeba zachęt ze strony Europejskiego Banku Centralnego, aby gospodarka ruszyła do przodu.

Jakby tego było mało dane ruchu są niekompletne, ponieważ samo oprocentowanie jest tylko częścią składową kosztów kredytu, co sprawia, że same przedłożone informacje nie pozwalają wysuwać tezy o różnic w kosztach kredytów hipotecznych w Polsce i na zachodzie. Niestety wpis idzie dalej, wprowadzając dalsze elementy dezinformacji i manipulacji:

“Dodatkowo Polski system bankowy, w dużej mierze opiera się na bankach zagranicznych i te same banki zagranicą proponują klientom o wiele niższe prowizje i oprocentowanie. Oczywiście można byłoby z tym skończyć – Rząd Polski zakupił największy bank na rynku i mógłby zmniejszyć obciążenia, a konkurencja zagraniczna musiałby się dostosować albo zniknęłaby z rynku. Ale nie! Łupią wszyscy równo! Stworzyli sobie eldorado z baranami do strzyżenia!”

Zagraniczne banki mogą udzielać inaczej oprocentowanych kredytów w Polsce i na zachodzie głównie z powodu omawianych stóp. Niestety teza formacji jest jest jeszcze bardziej szkodliwa od planu Morawieckiego. Premier podkreśla bowiem znacznie oszczędności, a dla Kukiz’15 właściciele lokat są najwyraźniej złodziejami. Wyższe stopy procentowe to bowiem także lepsze oprocentowanie oszczędzania, zatem nie jest tak, że Polacy na tym tracą. Na droższym kredycie tracą biorący pożyczki, a zyskują oszczędzający. Polska zaś potrzebuje jak najwięcej tych ostatnich, ponieważ mamy jedną z najniższych stop oszczędności w Europie.

Dalej niestety obnażeniu ulega populizm formacji, która nie ma zorientowania w sytuacji gospodarczej w Polsce:

“Na Polskim rynku brakuje minimum 3 miliony mieszkań – jak ma nie brakować, skoro mamy najbardziej wrogi w Europie system kredytów hipotecznych?”

Niestety nie wzięto pod uwagę, że polski rynek nieruchomości dynamicznie się rozwija, do tego spotkania, że osiąga granice swoich możliwości. Liczba rozpoczynanych budów i oddawanych mieszkań rośnie bowiem z roku na rok dwucyfrowo. Brakuje już rąk do pracy i materiałów budowlanych. Trzeba jednak być naiwnym, aby wierzyć, że pół wieku zapóźnień w budownictwie da się nadrobić w kilka lat.

Puenta wpisu pokazuje nawet, że wojujący z socjalizmem i interwencjonizmem antysystemowcy nie rozumieją czym one naprawdę są:

“I jeszcze jedno – wiecie czym jest socjalizm? Jeden przykład. Socjalizm jest wtedy, gdy właścicielem banku jest państwo, bank narzuca wysokie prowizje i oprocentowanie, na które nie stać większości społeczeństwa, więc nie korzystają z kredytów, a co za tym idzie nie mogą się rozwijać i bogacić. Ten sam bank wypłaca dywidendę z zysków dla właściciela czyli Skarbu Państwa. A co robi Skarb Państwa? Daje zapomogi z tych samych pieniędzy ubogim Obywatelom którzy nie mogą się rozwijać i bogacić ponieważ instrumenty finansowe są dla nich za drogie. Rozumiecie?”

W Kukiz’15 nie rozumie się najwyraźniej, że cała współczesna gospodarka to system taniego kredytu. Współcześnie, także w Polsce, pożyczanie pieniędzy jest w zasadzie najtańsze w historii. Kukiz’15 oburzył się bowiem na najniższe w historii stopy procentowe, dziś 1,5%, a dla porównania w roku 2012 4,75 proc., a w 2005 aż 6 proc. Politycy nie rozumieją także roli banku centralnego. Państwo bowiem wcale nie narzuca wysokich oprocentowań. Jest wręcz przeciwnie, ponieważ celem powstania tych instytucji było ułatwienie pożyczania pieniędzy, a na rynek trafił szeroki strumień gotówki, który sztucznie zaniżył koszty kredytów, a uderzył w tych, którzy oszczędzają. W Kukiz’15 nie pamięta się, że przed czasami banków centralnych przez dekady nie było zjawiska inflacji, ponieważ ta została sztucznie stworzona i podtrzymywana przez omawiane instytucje, aby móc drukować pustego pieniądza pobierając tym samym nieoficjalny podatek od oszczędności w rozmiarze inflacji. Bez tego nie byłoby możliwości zadłużania państw na poziomie 100-200% PKB.

Ponownie okazuje się, że populizm przegrywa z faktami. Łatwiej bowiem stworzyć tanią teorię spiskową od znalezienia recepty na skomplikowane problemy gospodarcze.

Może ktoś wytłumaczyć jak to jest możliwe, i kto, a także w czyim imieniu nas Polaków okrada? "Zielona wyspa" podczas…

Opublikowany przez Kukiz '15 13 maja 2018

fot. Wikimedia

POLUB NAS NA FACEBOOKU

[wpdevart_like_box profile_id=”539688926228188″ connections=”show” width=”600″ height=”220″ header=”big” cover_photo=”show” locale=”pl_PL”]

Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.

WPŁAĆ

POLUB NAS NA FACEBOOKU

Facebook Comments

blok 1

Redakcja portalu CrowdMedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść artykułów nadesłanych przez użytkowników.
Media Tygodnia
Ładowanie