Paweł Kukiz jak mantrę powtarza swoją linie obrony, tym razem na Facebooku. Nadal jest jednak widoczny u niego strach przed krytyką.
Paweł Kukiz od zeszłego tygodnia jest w centrum zainteresowania opinii publicznej. Najpierw wspólnie ze swoimi koleżkami z Kukiz’15 zagłosował za odroczeniem obrad, na których miał być procedowany “lex TVN”. Prawo i Sprawiedliwość zaczęło zbierać podpisy pod wnioskiem o reasumpcję i po dwóch godzinach odrzucono wniosek Władysława Kosiniaka-Kamysza o odroczenie Sejmu do 2 września. W tym czasie Paweł Kukiz i trójka jego posłów zmieniła zdanie, a po chwili ustawa uderzająca w amerykański kapitał w polskich mediach została przegłosowana.
To nie hejt
Sala sejmowa zawrzała razem z internetem. Na Pawła Kukiza spadła fala krytyki, która on nazywa hejtem. To nie jest hejt tylko reakcja obronna społeczeństwa przed zabieraniu mu podwalin demokracji czyli wolnych i niezależnych mediów. Potem muzyk zaczął sobie wycierać buźkę Pawłem Adamowiczem, zamordowanym podczas finału Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy. Spotkało się to z ostrą reakcją Magdaleny Adamowicz, wdowy po prezydencie Gdańska. Zaapelowała, żeby “nie wycierał sobie gęby moim mężem”.
Paweł Kukiz jest pod ciężkim ostrzałem polityków opozycji i internautów, którzy uważają, że się sprzedał Jarosławowi Kaczyńskiemu. Podobne zarzuty są kierowane pod adresem jego współpracowników. Muzyk odpiera te zarzuty i zaklina się, że nie rozmawiał o zarzutach stanowiskach i synekurach. Cały czas powtarza, że najważniejsze są dla niego ustawy. O tym pisze na Facebooku.
Nigdy nie chciałem, nie chcę i chcieć nie będę posad, ministerstw, synekur ani dla siebie, ani dla naszych posłów, ani naszych rodzin, znajomych. Dla nikogo. I od nikogo. Można potępiać moją postawę i to rozumiem, bo ludzie mają prawo … nie rozumieć ale podłością jest zarzucanie mi korupcji. Owszem, sprzedałem się. Ale nie w dniu głosowania nad “lex tvn”, tylko kilka miesięcy wcześniej. I nie za pieniądze tylko za ustawy, które będą służyć wszystkim Polakom. – pisze Paweł Kukiz.
Jego profil na Facebooku już kilka chwil po głosowaniu został zalany nieprzychylnymi komentarzami. Rockman zablokował możliwość komentowania i nadal ten stan utrzymuje – Wybaczcie, że od jakiegoś czasu wyłączyłem możliwość komentowania moich postów. Zrobiłem tak, bo ogrom wpisów to niestety nie są komentarze – czytamy.
To świadczy o tym, że wbrew temu co powtarza, nie ma grubej skóry jaką powinien mieć polityk. A może on nie jest politykiem tylko zwykłym błaznem?
Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.
POLUB NAS NA FACEBOOKU