Ktoś z koalicji rządzącej chciał, żeby polała się krew? Szokująca teoria znanej psycholożki

Może to jakieś wewnętrzne rozgrywki w koalicji i ktoś chciał doprowadzić do tego, żeby polała się krew – mówi psycholożka prof. Krystyna Skarżyńska.

Dynamika protestów po “wyroku” Trybunału Konstytucyjnego pod światłym przewodem Julii  Przyłębskiej jest coraz większa. Na ulice zaczynają wychodzić mieszkańcy małych miejscowości i to nawet w bastionach PiS, takich jak np. Nowy Targ. Na środę został zapowiedziany strajk. Obóz rządzący nie wysyła żadnych sygnałów deeskalacyjnych, ale z informacji medialnych wynika, że jest szukane rozwiązanie sytuacji, której rządzący nie przewidzieli.

W radiu TOK FM gościła psycholog społeczna prof. Krystyna Skarżyńska, nazywając czwartkowy “wyrok” iskrą – Młodzi ludzie musieli wybuchnąć. Wiedzą, że ich przyszłość wygląda czarno i się na to nie godzą. To nie są bezrozumne akty kogoś przerażonego, to są emocje wynikające z tego, że ludzie myślą, mają wyobraźnię – oceniła.

Według ekspertki z SWPS zostały naruszone podstawowe potrzeby ludzi, jak poczucie bezpieczeństwa, autonomii oraz podmiotowości. W obliczu szalejącej epidemii potrzeba autonomii i podmiotowości jest ważniejsza niż bezpieczeństwo – Ta iskra w postaci wyroku była głupia, zła. I dodajmy do tego ostatnie pół roku. Jaka w ludziach jest potrzeba bycia razem! Narażają na protestach swoje zdrowie, dlatego że chcą wyrazić swoje obawy – tłumaczyła. Dodała, że na protestach nie dobiera się eleganckich słów.

Prof. Krystyna Skarżyńska pokusiła się wskazanie motywów, jakimi kierowała się władza, aby w środku epidemii wydać “wyrok” w ważnej społecznie sprawie – Można mówić, że to prowokacja, ale tego nie wiemy. Może to jakieś wewnętrzne rozgrywki w koalicji i ktoś chciał doprowadzić do tego, żeby polała się krew… Z drugiej strony, to może być też zwykła zemsta. Pan Jarosław Kaczyński jest pamiętliwy i pewnie nie zapomniał o Czarnym Proteście – powiedziała.

Źródło TOK FM