– To przecież Polak. Rybus nie mówił o swoim klubie, mówił o naszej reprezentacji. Ogólnie reprezentacja Polski – zabawna definicja. To sygnał, że te wszystkie egzotyczne postaci, które kupujemy za ciężkie pieniądze i które zajmują miejsce naszej młodzieży są bezużytecznymi tymczasowymi pracownikami – powiedział Miłonow.
– Oni nie są gotowi grać na serio. To aktorzy, animatorzy. Im szybciej pozbędziemy się Rybusa, tym będzie lepiej. Człowiek, który w taki sposób wypowiada się o naszej reprezentacji, siłą rzeczy podobny stosunek ma do naszych klubów, w tym do Lokomotiwu. Szczególnie nie rozumiem, po co on Lokomotiwowi? Czyżby ten klub nie potrafił sobie bez niego poradzić: przecież Lokomotiw ma swoją piłkarską akademię i dobre zaplecze w młodzieży – dodał polityk.
Miłonow najwyraźniej meczów Lokomotiwu nie ogląda, bo wiedziałby, iż Rybus pełni tam ważną rolę, bynajmniej nie pasuje do definicji „tymczasowego pracownika”. Ale słowa rosyjskiego polityka pokazują, że emocje przed meczem już rosną i nie będą dotyczyć tylko boiska. Cóż, mamy nadzieję, że 24 marca Maciej Rybus wyjdzie na boisko podwójnie zmotywowany.
Źródło: Interia, Sport Express
Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.
POLUB NAS NA FACEBOOKU