A kto z nami nie wypije tego we dwa kije. Miała być narada, wyszły imieniny. I wszystko można zrozumieć, ale nie czasie epidemii.
W dużej sali duży stół
A przy nim gości tłum
Gospodarz zgięty wpół
Bije łychą w szklanę – la,la,lala
Dyrektorzy Lasów Państwowych zorganizowali sobie kilkudniowy wyjazd do ośrodka w Beskidzie Niskim. Okolice patrolowane są przez straż leśną, a osoby postronne legitymowane przez policję – informuje Onet.pl. Oficjalnie miała być narada zarządzających lasami, nieoficjalnie polała się wódka z okazji imienin dyrektora generalnego.
Panowie przyjechali do Małopolski, aby uczcić imieniny dyrektora generalnego. Stąd tak dużo strażników leśnych i sprawdzanie postronnych osób. Są jasne wytyczne o tym, aby w dobie pandemii narady odbywać za pomocą internetu – mówi informator portalu. Jest zakaz wynajmowania pokoi, a w ośrodku odbyła się biesiada 20 dyrektorów – To buta i arogancja – mówi rozmówca.
Onet.pl wysłał pytania do Anny Malinowskiej, rzeczniczki prasowej Lasów Państwowych, ale na większość nie uzyskano odpowiedzi. Suchy komunikat o służbowym charakterze narady i organizacji zgodnej z obowiązującymi przepisami, uciął wszystkie pytania. Na pytania nie odpowiedzieli także przedstawiciele Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych w Krakowie. Informatorzy portalu wyliczają, że koszt “narady” oscyluje o okolicach 100 tys. zł.
Źródło Onet.pl
Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.
POLUB NAS NA FACEBOOKU