Jarosław Kaczyński opowiadał o dyskryminacji Polaków w niemieckich pociągach. Karol Karski poszedł o krok dalej. Wyznał, że niemiecki funkcjonariusz celował do niego z broni.
Antyniemiecka retoryka PiS trwa w najlepsze. Jarosław Kaczyński dorzucił do pieca, opowiadając w Opolu szokującą historię, której trudno nie skojarzyć z opowieściami z czasów niemieckiej okupacji.
– Polscy eurodeputowani jadą w niemieckim pociągu w pierwszej klasie, dosiada się Niemiec, orientuje się, że to Polacy, wzywa konduktora, żeby ich wyrzucił, bo jak to Polacy mogą jechać w pierwszej klasie – mówił lider PiS. Nie podał jednak żadnych szczegółów tej szokującej historii. Nie wiadomo kto i kiedy został rzekomo wyrzucony z niemieckiego pociągu.
Karol Karski, jeden z europosłów PiS, zapewnił, że to nie on „sprzedał” prezesowi ten kawałek. Ale opowieść jest, jego zdaniem, wiarygodna.
– Absolutnie wierzę, że tak mogło być. Nie sądzę, by którykolwiek europoseł PiS wprowadzał prezesa PiS w błąd. Z całą pewnością jest to sprawa wiarygodna – przyznał w rozmowie z Interią. Podzielił się też własną, równie szokującą historią z Niemcami w roli głównej. Otóż, jak twierdzi Karski, „część Niemców nawet nie stara się ukrywać swojego negatywnego stosunku do Polaków”.
– Słyszałem, czasem widziałem, niesympatyczne reakcje niemieckiej policji na Polaków. Każdy, kto jechał do Niemiec, musiał się z tym zetknąć, że Niemcy nieraz pokazywali swoją arogancję, niechęć i wyższość wobec Polaków – relacjonuje eurodeputowany. On sam miał tego doświadczyć podczas swojej podróży przez Niemcy.
– Na lotniskach rzeczywiście są problemy. Można powiedzieć, że w Niemczech cały czas jest kult siły, kult broni, kult władzy, nawet tej przez małe „w” – opowiada. Jak dodaje, „uzbrojeni funkcjonariusze chodzą z bronią maszynową wymierzoną w ludzi”.
– Na lotnisku we Frankfurcie, w trakcie rutynowej kontroli bezpieczeństwa bagażu, niemieccy uzbrojeni funkcjonariusze z odbezpieczoną bronią celowali w ludzi, celowali także we mnie – wyznał Karol Karski. – Takie sytuacje nieustannie mają miejsce, ale wątpię, by były to kwestie wprost związane z narodowością – podsumował jednak europoseł.
Źródło: Interia
Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.
POLUB NAS NA FACEBOOKU