Wbrew temu, co niemal na każdym kroku powtarzają politycy partii rządzącej, wiarygodność Prawa i Sprawiedliwości wcale nie jest ich najmocniejszą stroną. Owszem, zapowiedziane w kampanii wyborczej w 2015 roku obietnice zrealizowali, ale warto zauważyć, że w zasadzie tylko te, które nie wymagały od władzy niczego innego, jak prostego rozdawania pieniędzy z publicznej kasy dla politycznego poklasku. Tam, gdzie sytuacja była krytyczna i wymagała systemowych zmian oraz pokonania mitycznego “imposybilizmu”, PiS zawiódło na całej linii – służba zdrowia, oświata, energetyka, infrastruktura, czy flagowy program budownictwa mieszkaniowego “Mieszkanie Plus”.
Z racji trwającego w polskich szkołach strajku nauczycieli, największego w najnowszej historii Polski, na tapecie jest dziś kwestia olbrzymiego chaosu w zdewastowanej “deformą” Anny Zalewskiej oświacie. Rząd przyznaje, że nauczyciele zarabiają za mało, ale żądania uważają za zaporowe, twierdząc, że nie ma na nie pieniędzy. Tyle tylko, że gdyby spojrzeć na budżet całościowo, to możemy gołym okiem zobaczyć, że są miliardy dla mediów publicznych, jest 0,5 miliarda dla rodziny Czartoryskich, na dziwne inwestycje w przekop Mierzei Wiślanej czy lotnisko w Baranowie czy na dotowanie nierentownego górnictwa. Są też setki milionów złotych, które różnymi drogami wypływają w ramach ministerialnych konkursów do “znajomych królika”. Wszystko to kwestia priorytetów, które jak widać, dla rządu PiS postawione są zupełnie gdzieś indziej.
O tym, że jeszcze w 2011 roku sami politycy partii Jarosława Kaczyńskiego obiecywali nauczycielom wzrost wynagrodzeń o 2.500 zł więcej niż dotychczas, przypomniał niezawodny Krzysztof Brejza z Platformy Obywatelskiej. Na swoim profilu na Twitterze bezlitośnie obnażył hipokryzję rządzących, przypominając fragment programu tej partii.
https://twitter.com/KrzysztofBrejza/status/1115845912155361283
Warto zauważyć, że Prawo i Sprawiedliwość zaznacza, że zwiększenie środków na wynagrodzenia dla nauczycieli będzie możliwe “natychmiast po powrocie do takiego wzrostu gospodarczego, jaki miał miejsce w latach 2005-07”. A sytuacja gospodarcza teraz właśnie taka jest, co przecież rząd Mateusza Morawieckiego podkreśla na każdym kroku.
Rządzący zdają się jednak zupełnie nie przejmować tą kwestią i przekonują, że znów potrzebne są “systemowe zmiany”, które może w przyszłości przyniosą znaczne podwyżki, ale dopiero w perspektywie kilku lat. Media rządowe natomiast zajmują się przede wszystkim niszczeniem wizerunku polskich nauczycieli, którzy nagle stali się kolejną nadzwyczajną kastą, taką jak wcześniej lekarze rezydenci czy opiekunowie osób niepełnosprawnych.
Źródło: Twitter
Fot. Flickr/PO
POLUB NAS NA FACEBOOKU
[wpdevart_like_box profile_id=”539688926228188″ connections=”show” width=”600″ height=”200″ header=”big” cover_photo=”show” locale=”pl_PL”]
Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.
POLUB NAS NA FACEBOOKU