Jarosław Gowin ma w ramach Zjednoczonej Prawicy pełną swobodę w prowadzeniu swojej polityki, nieco niezależnej od centrali partyjnej przy ul. Nowogrodzkiej w Warszawie. Jako jeden z nielicznych polityków z obozu władzy może sobie pozwolić na manifestowanie swojego niezadowolenia z niektórych działań rządu, podkreślać swoje własne zdanie, nawet jeśli nie zawsze jest ono zgodne z oficjalnym przekazem. Zwłaszcza w obszarze szkolnictwa wyższego, za które jest odpowiedzialny jako minister, jego decyzje, nawet przy gromkim sprzeciwie partyjnych notabli z PiS, spotykały się z aprobatą prezesa Kaczyńskiego i były przez niego zatwierdzane. Tym razem jednak wiele wskazuje na to, że Gowin posunął się za daleko.
Według niedawno ogłoszonego projektu rozporządzenia Ministra Nauki i Szkolnictwa Wyższego z 31 lipca 2018 roku na liście dyscyplin naukowych zabrakło odrębnej kategorii dla astronomii, która została zaliczona w poczet nauk fizycznych. Spotkało się to już z ostrym sprzeciwem środowiska naukowego, które wspólnie z Polskim Towarzystwem Astronomicznym przygotowało specjalną petycję w sprawie przywrócenia astronomii jako odrębnej dyscypliny. W ciągu dwóch dni petycję zatytułowaną „Ratujmy Polską Astronomię” podpisało 7763 osób!
Dziś okazało się, że do grona krytyków zaskakującej decyzji resortu Jarosława Gowina dołączyła Marta Kaczyńska-Zielińska, czyli córka byłego prezydenta Lecha Kaczyńskiego, bratanica lidera PiS. Sprawa wzburzyła ją na tyle, że zdecydowała się opublikować felieton w tygodniku “Sieci”, w których na decyzji urzędników resortu nauki nie zostawia suchej nitki. W jego treści Kaczyńska zwraca uwagę m.in. na to, że “w 2014 roku powołano Polską Agencję Kosmiczną, której celem jest działanie na rzecz budowy polskiego przemysłu kosmicznego poprzez usuwanie barier pomiędzy biznesem a nauką oraz pośrednictwo w pozyskaniu funduszy z Europejskiej Agencji Kosmicznej (ESA) dla rodzimych przedsiębiorców”. Bratanica prezesa PiS podkreśla też, że w Polsce to właśnie “astronomia jest obecnie najmocniejszą dyscyplina naukową”.
Ostatnie lata pokazały, że opinie ekspertów i ludzi z branży, których dotyczą legislacyjne zmiany rządu Zjednoczonej Prawicy zwykle nie przemawiają do Jarosława Kaczyńskiego, który woli je traktować w myśl zasady “słychać wycie? Znakomicie”. Tym razem jednak w akcję obrony dziedzictwa Mikołaja Kopernika włączyła się osoba, która w przyszłości może zająć przecież jego miejsce. Gowin może zatem pożałować, że takiej osobie nadepnął na odcisk.
Źródło: Super Express
fot. flickr/KPRM
POLUB NAS NA FACEBOOKU
[wpdevart_like_box profile_id=”539688926228188″ connections=”show” width=”600″ height=”200″ header=”big” cover_photo=”show” locale=”pl_PL”]
Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.
POLUB NAS NA FACEBOOKU