W związku z wydarzeniami ostatnich dni i kryzysie w relacjach z Izraelem, na dziś została zapowiedziana manifestacja radykalnych środowisk prawicowych i narodowców pod ambasadą Izraela w Warszawie. Publicyści i politycy apelują o odwołanie demonstracji oceniając, że może dojść do zamieszek z Obywatelami RP bądź antysemickich wystąpień, które mogą zafałszować obraz Polski za granicą.
„Działacze Ruchu Narodowego demonstrujący pod ambasadą Izraela to prezent dla tych wszystkich, którzy chcą wmówić światu, że Polska to rezerwat antysemityzmu i faszyzmu. Nie twierdzę, że planujący demonstrację są faszystami, twierdzę jedynie, że za takich zostaną przedstawieni w zagranicznych mediach. Już teraz płynące z Izraela twierdzenia o polskim współudziale w Holokauście, o przepisywaniu historii na nowo są wykorzystywane w nieprzychylnych nam mediach” – argumentował Konrad Kołodziejski, publicysta portalu wpolityce.pl
Strach przed możliwym burzliwym przebiegiem manifestacji zajrzał w oczy nawet prawej ręce ministra koordynatora ds. służb specjalnych Maciejowi Wąsikowi, który na Twitterze głośno wyrażał swoje obawy.
https://twitter.com/WasikMaciej/status/958377909336461313?ref_src=twsrc%5Etfw&ref_url=http%3A%2F%2F300polityka.pl%2Flive%2F2018%2F01%2F30%2F
Widać zatem, że PiS ma spory problem z owocami swojego działania w zakresie nowelizacji ustawy o IPN i zauważył, że znacznie trudniej jest zagonić antysemickiego dżina do butelki niż go z niej wypuścić. Znamienne jest też to, że gdy chodzi o zagwarantowanie bezpiecznego marszu środowisk narodowych czy innych manifestacji, które są po ich myśli, byli gotowi zmieniać ustawę o zgromadzeniach, a wojewodom dawać wolną rękę, by z pełną determinacją zwalczali niewygodne decyzje organów miast. Dziś natomiast, gdy sytuacja jest napięta, a manifestacja może nieć fatalne wizerunkowe dla Polski skutki, tej determinacji i narzędzi brak.
Dlatego też, reprezentantka radykalnego skrzydła w PiS, posłanka Krystyna Pawłowicz już przygotowuje odpowiednią narrację, w której odpowiedzialność za ewentualną prowokację ponosić mają oczywiście polityczny przeciwnicy.
Najpierw na Twitterze opublikowała wpis, w którym przekonuje, że nawet jeśli manifestacja będzie spokojna,to i tak w świat “pójdą zdjęcia z wykrzywionymi z nienawiści do Izraela twarzami polskich „nazistów” i „antysemitów”. Mają o to zadbać komercyjne i znienawidzone przez posłankę prywatne media. Spytała także o to, “kto dziś zagra trupa”.
Nawet,jeśli demonstracja pod Amb. Izraela będzie dziś spokojna,to i tak w świat pójdą zdjęcia z wykrzywionymi z nienawiści do Izraela twarzami polskich „nazistów” i „antysemitów”.
Już TVN,onet,gazWyb,zagraniczni spece o to zadbają.
A kto dziś gra „trupa”..?— Krystyna Pawłowicz (@Krystyn16616795) January 31, 2018
Kilka godzin później rozwinęła myśl o graniu “trupa”, w swoim wpisie na Faceboooku. Okazało się, że miała na myśli wydarzenia z nocy 16 grudnia 2016 roku, kiedy to jeden z manifestantów pod Sejmem został nagrany na tym, jak kładzie się na ulicy, by zablokować kolejne samochody opuszczające teren Sejmu, a gdy zorientował się, że kolejne nie jadą, wstał z jezdni. Prawicowe media przedstawiły później tą sytuację, jako prowokację na potrzeby prywatnych mediów, które miały pokazać poszkodowanych w wyniku działań służb protestujących, tym bardziej, że osoba widoczna na filmie czyli Wojciech Diduszko trafiła do spotu Platformy Obywatelskiej.
Po tym, jak ujawniono, że Diduszko to mąż dziennikarki, związanej z “Krytyką polityczną”, na prawicy odtrąbiono, iż był to lewacki spisek, a Diduszko “udając trupa” brał udział w kreowaniu nieprawdziwej rzeczywistości.
Zdaniem Krystyny Pawłowicz, podczas dzisiejszej demonstracji może się pojawić kolejny Diduszko. Co więcej, jej zdaniem potencjalnym prowokatorami mogą być … ludzie ze środowiska neonazistów, których niedawno ujawniono w reportażu TVN 24, a co do których coraz więcej zwolenników teorii spiskowych na prawicy ma podejrzenia, że byli uczestnikami inscenizacji, mającej uderzyć w polski rząd.
Inaczej mówiąc, trwa gorączkowe poszukiwanie sposobów na rozbrojenie antysemickiej bomby, która z dużą dozą prawdopodobieństwa wybuchnie jeszcze dziś wieczorem. Niewykluczone, że w ciągu najbliższych kilku godzin uda się znaleźć odpowiedni spin, by również tę kwestię ująć w niezawodny hashtag #WinaTuska. Ciemny lud i tak to kupi.
Źródło: Twitter/FB
fot. youtube
POLUB NAS NA FACEBOOKU
[wpdevart_like_box profile_id=”539688926228188″ connections=”show” width=”600″ height=”200″ header=”big” cover_photo=”show” locale=”pl_PL”]
Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.
POLUB NAS NA FACEBOOKU