Już na finiszu jest amerykańska decyzja o dostawie na Ukrainę zawansowanych systemów rakietowych. Kremlowi się to bardzo nie podoba.
Już dobrych kilkanaście dni trwa dyskusja na temat wysłania Ukraińcom przez Stany Zjednoczonej zaawansowanej technologii rakietowej. Chodzi o wieloprowadnicowe wyrzutnie rakiet HIMARS i MLRS. Ukraińska armia bardzo zabiega o te systemy.
Początkowo Waszyngton obawiał się, że przekazywanie coraz cięższej broni może być uznane przez Kreml jako prowokacja i spowodować odwet. Ponadto obawiano się, że rakiety, które mają zasięg nawet do 300 km, zaczną razić cele na terenie Federacji Rosyjskiej.
Ostatnie informacje płynące z Białego Domu, mówią, że decyzja o wysłaniu systemów rakietowych jest już na finiszu. Prezydent USA Joe Biden dał zielone światło na dostawy takiego sprzętu. To jest bardzo zła informacja dla Rosji, bowiem zaatakowana może zostać rosyjska artyleria, która bardzo daje się Ukraińcom we znaki podczas walk w Donbasie.
Kreml zaczął się już odgrażać ustami swojego ambasadora w Stanach Zjednoczonych. Dla Moskwy to może być “przekroczenie czerwonej linii”.
– Amerykanie doskonale zdają sobie sprawę, (…) że ich działania grożą nieprzewidywalnymi konsekwencjami dla globalnego bezpieczeństwa. Istnieje ryzyko, że takie środki zostaną umieszczone w pobliżu granic Rosji i Ukraińcy będą w stanie uderzyć w rosyjskie miasta. Taka sytuacja jest dla nas nie do przyjęcia – stwierdził Anatolij Antonow, dyplomata akredytowany w Waszyngtonie.
Czytaj również:
- Ekspert nie ma wątpliwości, po śmierci Putina stanie się TO. “Jeśli umrze jutro…”
- Tusk mówił o swoim planie na pokonanie PiS w wyborach. Nagle wymienił nazwisko Tadeusza Rydzyka
- Wyrzucenie z rządu odchudziło portfel Janusza Kowalskiego. Miłośnik weta przedstawił swój majątek
Źródło; IAR, Gazeta.pl
Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.
POLUB NAS NA FACEBOOKU