Kowalski nawołuje do walki w obronie suwerenności Polski. Internauci bezlitośni dla kredkowego posła

Janusz Kowalski podzielił się swoimi refleksjami z okazji Dnia Niepodległości. Na jego wizję dręczonej przez wrogie siły Polski internauci odpowiedzieli kpinami.

Janusz Kowalski, miłośnik weta i przeciwnik kolorowych kredek, uderzył w poważne tony. Wiceminister podzielił się swoimi przemyśleniami na temat suwerenności Polski. Zaapelował, że walka o niepodległość powinna trwać cały rok, bo nasz kraj otoczony jest przez wrogie siły.

– Walka o silną Polskę z wrogami suwerenności z Moskwy, Berlina i Brukseli i ich pomocnikami w Polsce musi trwać 365 dni w roku. Polska potrzebuje prawicy takiej, jaką jest Solidarna Polska i Zbigniew Ziobro. Ani kroku w tył! Zatrzymamy Putina, federalistów z Berlina i brukselczyków Tuska – grzmiał kredkowy poseł.

Walka o silną Polskę z wrogami 🇵🇱suwerenności z Moskwy, Berlina i Brukseli i ich pomocnikami w Polsce musi trwać 365 dni w roku. Polska potrzebuje prawicy takiej jaką jest @SolidarnaPL @ZiobroPL. Ani kroku w tył! Zatrzymamy Putina, federalistów z Berlina i brukselczyków Tuska.

— Janusz Kowalski 🇵🇱 (@JKowalski_posel) November 12, 2022

Słów Kowalskiego od dawna nikt nie traktuje poważnie, o czym świadczą kpiące komentarze pod postem. Przypomnieli politykowi, że jego partia ma w kraju poparcie na poziomie błędu statystycznego. „Musisz o tym głośno mówić, bo widocznie Polacy nie wiedzą, że potrzebują Solidarnej Polski”, „Polska faktycznie potrzebuje prawicy, która ma 0,7% poparcia”, „Obywatele was potrzebują, dając 0,7% poparcia” – czytamy w komentarzach. Internauci wypominają też Kowalskiemu, że przedstawia Unię Europejską jako wroga Polski na równi z Rosją. „Nikt w Polsce nie robi tyle w interesie Moskwy, co wy”, „Czy my jako Polska wg Solidarnej Polski mamy gdzieś na tym świecie przyjaciół?”, „Właśnie Solidarna Polska razem z Ziobro i Panem są wrogami Polski” – czytamy.

Warto przypomnieć, że to przez fanaberie Solidarnej Polski i jej konflikt z PiS nasz kraj wciąż nie dostał unijnych miliardów. Polska faktycznie potrzebuje Solidarnej Polski – ale poza rządem i poza Sejmem.