Polityka i Społeczeństwo

Koronawirus szaleje, a tymczasem rezerwiści dostali wezwanie na ćwiczenia. “Przeprowadzanie takich ćwiczeń teraz to jakieś nieporozumienie”

Żołnierze
Shutterstock

Nie było jeszcze dużego ogniska kornawirusa w wojsku, ale wszystko jest na jak najlepszej drodze. Armia wezwała rezerwistów na ćwiczenia.

Mój znajomy również kilkanaście dni temu dostał wezwanie na ćwiczenia rezerwistów i nie jest to jedyny przypadek, aby w czasie epidemii i zakażeń dobowych między 4-5 tysięcy, organizować spędy dla ludzi z zewnątrz w wojsku. Do tej pory nie było dużego ogniska koronwirusa w wojsku, ale wszystko jest na jak najlepszej drodze, żeby dorównać krokiem defiladowym cywilom.

W październiku w poznańskich Krzesinach zaplanowano obowiązkowe ćwiczenia rezerwy wojskowej. I to mimo szalejącej pandemii – informuje Gazeta Wyborcza. Ćwiczenia trwają od poniedziałku do piątku i obejmują teorię w salach wykładowych jak i praktykę na poligonie.

Śpimy w kilkuosobowych pokojach, w kantynach jesteśmy stłoczeni blisko siebie. Przeprowadzanie takich ćwiczeń teraz, gdy koronawirus zbiera śmiertelne żniwo to jakieś nieporozumienie – mówi gazecie jeden z żołnierzy. Żołnierze nie kryją oburzenia i podkreślają, że kraj się zamyka, wchodzą obostrzenia, a armia otwiera się na ćwiczenia z obcymi ludźmi.

Rezerwiści interweniowali m.in. w Wojewódzkiej Komendzie Uzupełnień (WKU), która formalnie wzywa na takie ćwiczenia – Usłyszeliśmy, że rozkaz to rozkaz, a wezwanie to wezwanie. Nikt nie chciał nas słuchać. Trzeba kilku zgonów, żeby ktoś na górze przejrzał na oczy? – pyta jeden z rezerwistów. O możliwość odwołania ćwiczeń Wyborcza zapytała Ministerstwo Obrony Narodowej i czeka na odpowiedź.

Źródło Gazeta Wyborcza

Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.

WPŁAĆ

POLUB NAS NA FACEBOOKU

Facebook Comments

blok 1

Redakcja portalu CrowdMedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść artykułów nadesłanych przez użytkowników.
Bartosz Wiciński

Najstarsi górale nie pamiętają od kiedy zaprząta sobie głowę polityką. Kronikarze podają datę pokrywającą się z aferą Rywina, ale wciąż trwa o to spór. Od dziecka lubił zapach porannych gazet w domu i tak mu zostało do dzisiaj. Interesuje się geografią i nie smakują mu karpie.

Media Tygodnia
Ładowanie