Beata Szydło i minister Krzysztof Tchórzewski chwalą się wielkim sukcesem. Polskie górnictwo pierwszy raz od dawna osiągnęło zysk. 1,5 mld złotych na plusie za pierwsze półrocze, co w słynącej z olbrzymich strat branży wydaje się być faktyczne dobrym rezultatem. Jednak narracja jaką stworzył PiS, że jest to wynik działań rządu i dowód wstawania górnictwa z kolan, jest delikatnie mówiąc przedwczesna.
Są bowiem informacje, którymi premier nie chciała się tak chętnie podzielić podczas Międzynarodowych Targów Górnictwa, Przemysłu Energetycznego i Hutniczego “Katowice 2017” pochwalić. Pierwsza informacja to udział czynników zewnętrznych w wynikach kopalń. Warto mieć świadomość, że cena węgla w porównaniu do roku 2015 i większości 2016 jest o połowę wyższa, co naturalnie przekłada się na poprawę wyników spółek górniczych.
Premier Szydło zapomniała też dodać, że zyski w górnictwie dotyczą tak naprawdę tylko dwóch podmiotów: Jastrzębskiej Spółki Węglowej 1,42 mld zł oraz Kopalni Bogdanka (ok. 112,1 mln zł). Reszta branży wciąż ma kłopoty. Będąca wielkim projektem rządu i największym producentem węgla w kraju Polska Grupa Górnicza, mimo otrzymania w ciągu roku od powstania 3 mld zł wsparcia, wciąż nie podniosła się. PGG ma problemy z realizowaniem planowego poziomu wydobycia, a jej teoretyczny zysk za pierwsze półrocze rzędu 8 mln zł jest nazywany przez samych akcjonariuszy spółki “negocjacjami zarządu z księgowymi”.
Międzynarodowa organizacja Health and Environment Alliance (HEAL) wyliczyła, że Polska każdego roku subsydiuje paliwa kopalne na poziomie 1,5 mld zł, czyli około 6 mld złotych. Równocześnie warto wziąć pod uwagę, że do końca 2018 roku rząd wyda ponad 8 mld zł dodatkowej pomocy publicznej dla kopalń. Mowa tutaj o programie zamykania kopalni, z których jak wiemy 14 podlega temu procesowi. Cały koszt wygaszania kopalni do 2020 roku wyniesie 10,3 mld złotych. Co ciekawe, w kampanii PiS obiecywał, że nie będzie zamykał kopalni. Nie ma jednak co krytykować PiS za złamanie akurat tej obietnicy, ponieważ była to decyzja potrzebna, jednak odstająca daleko od wizerunku branży “wstającej z kolan”. Plany naprawcze w Jastrzębskiej Spółce Węglowej też należy przyznać, że okazały się być sukcesem przynoszącym wielomilionowe oszczędności.
Jednak to dopiero początek drogi do naprawy górnictwa. Sektor ma wciąż olbrzymie problemy i wciąż trudno przewidzieć, czy da się je przełamać. Kolejne wahania cen węgla mogą też skutecznie wepchnąć sektor ponownie w straty. Z tego powodu przypisywanie sobie na tym etapie wielkich zasług przez rządzących jest co najmniej nie na miejscu.
Źrodlo: Polsatnews/Gp/Gp/gornictwo.wnp.pl/natemat
fot. flickr/KPRM
Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.
POLUB NAS NA FACEBOOKU