Porażka kandydatki Prawa i Sprawiedliwości w wyborach na prezydenta Rzeszowa niezwykle zabolała współpracowników Jarosława Kaczyńskiego. Panuje przekonanie, iż Ewa Leniart mogłaby znaleźć się w II turze głosowania, gdyby na prawo od PiS nie było kandydatur Marcina Warchoła z Solidarnej Polski oraz Grzegorza Brauna z Konfederacji.
To oczywiście zabawne, ponieważ równie dobrze można powiedzieć, że kandydatka PiS zostałaby gospodynią stolicy Podkarpacia, gdyby w tych wyborach nie było Konrada Fijołka. Choć był liderem sondaży od wielu tygodni, jego zwycięstwo wprawiło przedstawicieli partii rządzącej w takie osłupienie, jak gdyby zupełnie się tego nie spodziewali. Pewnie dlatego premier Morawiecki powiedział, że co prawda Konrad Fijołek wygrał wybory, ale 56,5% poparcia to za mało. Skala żałości Morawieckiego zdaje się nie mieć końca.
Przedstawiciele Solidarnej Polski odrzucają oskarżenia PiS, że klęska Leniart to wina Warchoła i w rozmowach z dziennikarzami otwarcie mówią, że środowisko Jarosława Kaczyńskiego było w Rzeszowie skazane na porażkę. – „Wyborcy Ferenca to byli wyborcy opozycji i nikt z PiS, nawet jeden kandydat, by tego nie zmienił. PiS w każdym przypadku było skazane na porażkę” – mówi jeden z przedstawicieli Solidarnej Polski.
– „Rzeszowianie w tych wyborach niestety kierowali się preferencjami partyjnymi. Marcin przekonywał przede wszystkim wyborców Tadeusza Ferenca, ale to nie do końca się udało” – dodaje. Można z tego wywnioskować, iż uznali za wadę radykalizm swojego lidera. Pełne nabzdyczenia konferencje prasowe Zbigniewa Ziobry ani nie straszą już nikogo, ani nie przekonują o skuteczności, a raczej bawią.
Politycy Prawa i Sprawiedliwości są przekonani, że fatalny wynik ich kandydatki w Rzeszowie kończy wszelkie spekulacje o przedterminowych wyborach parlamentarnych. Są przekonani, że w tych okolicznościach Jarosław Kaczyński nie zaryzykuje utraty władzy.
Źródło: WP.pl
Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.
POLUB NAS NA FACEBOOKU