Ponoć w obozie PiS panuje obecnie nastrój sporego podenerwowania. Sondaże dają partii przewagę, ale za małą, by jej politycy mogli spać spokojnie. Mało tego, wiele wskazuje na to, że jesienią będą musieli podzielić się władzą z trudnym partnerem. Jeśli w ogóle ją utrzymają…
Jarosław Kaczyński rozpoczął tę kampanię serią niczym z karabinu maszynowego: 500+ na pierwsze dziecko (pomysł podkradziony PO), trzynastka dla emerytów, likwidacja PIT dla osób do 26. roku życia, wzrost kwoty wolnej od podatku i na deser (dla wyborców PSL) przywrócenie lokalnych połączeń autobusowych.
Mało wam? Jeśli tak, lider PiS chce też w odpowiedzi na film braci Sekielskich tropić pedofilów oraz lustrować rodziny polityków, samorządowców i urzędników. To ostatnie to oczywiście nagła odpowiedź na aferę związaną z majątkiem premiera Mateusza Morawieckiego.
To jednak dopiero kampania do Parlamentu Europejskiego. Strach pomyśleć, co cwany prezes zachował na jesienny finał.
Postawić wszystko na jedna kartę!
Skąd taka desperacja? Postawmy się na miejscu Kaczyńskiego. Jeśli PiS przegra 26 maja, będzie to dowód na to, że partia traci realne poparcie Polaków. Zniechęci to tych, którzy idą dziś za ugrupowaniem, ale robią to z małym przekonaniem. Część elektoratu przejdzie do Konfederacji lub Kukiz’15. Mogą pojawić się tendencje odśrodkowe. Jarosław Gowin czy Zbigniew Ziobro już kiedyś pokazali, że niekoniecznie są wzorami, jeśli chodzi o polityczną wierność.
Kaczyński ma zaś 70 lat. Zapewne ostatnią rzeczą, o jakiej marzy, jest zakończenie kariery patrząc jak jego dziecko – PiS – traci władzę, na którą tyle czekał, i rozpada się na 2-3 partyjki.
Być jak mityczny bóg
Ponoć prezes marzy, by PiS-owi nigdy nie urosła konkurencja. Przez wiele lat się udawało. Niczym mityczny Kronos pożerał niejako swoje dzieci. Liga Polskich Rodzin – ciężkostrawna przystawka. Potem szło jednak dużo łatwiej. Zresztą czy dziś ktoś jeszcze pamięta nazwę (wcześniejszej) partii Gowina czy szyld ugrupowania Ziobry?
Gdzieś po drodze pojawiały się plotki o „partii Rydzyka”, której miał przewodzić Antoni Macierewicz. Temat zniknął tak szybko, jak się o nim dowiedzieliśmy.
Tyle że teraz pojawiła się nowa „przystawka” i zaczyna wyglądać na danie zbyt duże do połknięcia bez zabójczych dla organizmu efektów.
Konfederacja
Polityczni dziwacy i outsiderzy. Janusz Korwin-Mikke, Grzegorz Braun, Piotr ‘Liroy’ Marzec i Kaja Godek – mieszkanka wybuchowa. Okazuje się jednak, że Konfederacja zyskuje poparcie, zwłaszcza ludzi młodych. W większości sondaży koalicja przekracza próg wyborczy, stając się tym samym czwartą siłą w Polsce.
Co dla Kaczyńskiego musi być bardzo bolesne, bowiem sam uwolnił tego dżina z butelki. Ten początkowo okazał się usłużnym duszkiem, ale dziś jest już groźnym monstrum. Choć politycy z tego polskiego pospolitego ruszenia uderzają w skrajne tematy, takie jak zakaz aborcji czy sprzeciw wobec ustawy 447, o czym mówiło samo PiS, cieszą się rosnącym poparciem i podbierają poparcie Kukiz’15 i partii rządzącej.
Budowanie koalicji z tymi ludźmi będzie koszmarem dla Kaczyńskiego.
KO a Wiosna
Prezes nie będzie miał jednak prawdopodobnie jesienią większego wyboru. Władze odebrać może mu Koalicja Obywatelska, która zapewne szybko dogada się z Wiosną. Choć dziś politycy obu grup wzajemnie sobie dogryzają, przypomina to bardziej niezgrabne zaloty niż faktyczną wojnę.
Tym bardziej że obecna opozycja parlamentarna też nie ma wielkiego pola manewru. Jeśli po 26 maja w gabinecie Donalda Tuska zapadanie decyzja o budowaniu nowej partii, o której plotkuje się od paru miesięcy, Grzegorz Schetyna będzie musiał – podobnie jak Kaczyński – także postawić wszystko na jedną kartę.
Wybory 26 maja są więc z perspektywy polityków po obu stronach barykady niezwykle istotne i będą odpowiedzą na wiele trudnych pytań.
fot. Shutterstock/praszkiewicz
POLUB NAS NA FACEBOOKU
[wpdevart_like_box profile_id=”539688926228188″ connections=”show” width=”600″ height=”200″ header=”big” cover_photo=”show” locale=”pl_PL”]
Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.
POLUB NAS NA FACEBOOKU