Polityka i Społeczeństwo

Koniec kontroli państwowej i ochrony prawa – walec PiS rozjeżdża wszystko

Władza jest dziś przekonana, że wolno jej wszystko

Nie po to Prawo i Sprawiedliwość przepchnęło kolanem likwidację niezależnego Trybunału Konstytucyjnego, by obecnie przejmować się zapisami ustawy zasadniczej. Władza jest dziś przekonana, że wolno jej wszystko, a arogancja we wprowadzaniu niekonstytucyjnych zmian ustrojowych zaczyna razić nawet jej bardziej świadomych wyborców. Czy to może ich powstrzymać? Nie wydaje mi się.

Skoro ciemny lud kupuje populistyczne brednie o wszechobecnym układzie, który trzeba rozbić dla dobra suwerena, każde łamanie Konstytucji można ludowi sprzedać argumentacją, że walka z patologiami tego wymaga. Wnioskując z niesłabnącego poparcia dla partii rządzącej, łamanie Konstytucji stało się “trendy”, sposobem na utwierdzenie władzy i wzmocnienia morale u elektoratu. Tym samym PiS uzurpował sobie prawo do zmiany ustroju naszego kraju, mimo że nie ma do tego mandatu. Niech za przykład pewności co do sprawowania władzy przez wiele najbliższych lat posłuży to, że kluczowe zdanie w sprawie powoływania sędziów praktycznie każdego sądu powszechnego będzie miał Marszałek Sejmu, całkowicie zależny od Prezesa partii, Marek Kuchciński. Nie chce mi się wierzyć, że w ogóle rozważaliby wprowadzenie takich przepisów, gdyby dopuszczali na tym stanowisku kogoś innego, reprezentującego inną większość sejmową.

Same zmiany reguł wyboru poszczególnych konstytucyjnych organów są w gruncie rzeczy jedynie przykrywką do skrócenia ich kadencji i wsadzenia na ich miejsce swoich ludzi. Widać to było w czasie batalii o Trybunał Konstytucyjny, teraz widać to po wybranych członkach Krajowej Rady Sądowniczej. Choć Konstytucja w art. 187 w sposób jasny i klarowny ustala kadencję jej członków na cztery lata, większość sejmowa chce je wygasić aktem podrzędnym, czyli ustawą. Trzeba być idiotą, by nie widzieć bezczelnego i celowego łamania Konstytucji jednak minister Ziobro czy jego zastępca Patryk Jaki będą palić głupa, że przecież wszystko jest w porządku, a każdy kto ośmieli się podważyć ich zdanie, broni sędziowskiej patologii i przywilejów środowiska.

Władzę wykonawczą i ustawodawczą partia rządząca kontroluje już w 100%, niepokój może jednak budzić opór innych konstytucyjnych organów, z gwarantowaną niezależnością i ustaloną w Konstytucji kadencją. Dotyczy to zwłaszcza organów ujętych w dwóch rozdziałach Konstytucji – Rozdziale VIII – “Sądy i Trybunały” oraz Rozdziale IX – “Organy Kontroli Państwowej i Ochrony Prawa”, czyli tych gwarantujących obywatelom państwa realizację i ochronę podstawowych praw i wolności.

  • Pierwszy Prezes Sądu Najwyższego – powoływany przez Prezydenta na 6 lat

Od 30 kwietnia 2014 roku, funkcję tę pełni Małgorzata Gersdorf. Pani Prezes kilkukrotnie w mediach wypowiadała się jednoznacznie negatywnie o działaniach Prawa i Sprawiedliwości w stosunku do Trybunału Konstytucyjnego, a sam Sąd Najwyższy przyjął uchwałę, że będzie się stosował do nieopublikowanego wyroku Trybunału Konstytucyjnego z 9 marca 2016 r. Regularnie też opinie Sądu Najwyższego są dla rządu negatywne i zwracają uwagę na łamanie zasady praworządności. To, że kadencja sędzi Gersdorf upływa dopiero w 2020 roku musi być dla PiS bardzo niewygodne, zwłaszcza biorąc pod uwagę znaczenie Sądu Najwyższego i autorytet tej instytucji. Po przejęciu Krajowej Rady Sądownictwa, należy oczekiwać, że właśnie tam pojedzie rządowy walec z kolejną “ustawą naprawczą”.

  • Prezes Naczelnego Sądu Administracyjnego – powoływany przez Prezydenta na 6 lat

Od 17 lutego 2016 roku, Prezesem NSA jest Marek Zirk – Sadowski. Szanowany prawnik tego sądu, wybierany na wiceprezesa NSA zarówno przez Prezydenta Kwaśniewskiego, jak i Komorowskiego. Zastąpił na tym stanowisku sędziego Romana Hausnera, który jest jednym z sędziów Trybunału Konstytucyjnego oczekującym na złożenie ślubowania. Trudno znaleźć jego wypowiedzi w mediach, bowiem unika takich wystąpień. Podpisał się jednak pod uchwałą wzywającą rząd do poszanowania niezależności Sądów i Trybunałów, wyrażającej także oburzenie nazywaniem sędziów TK “grupą kolesi”. Kolejny organ, o dużym autorytecie, który nie chce bezkrytycznie przyjąć dobrej zmiany i podkreśla jej wady. Po co się męczyć z tak wybranym Prezesem NSA i jego kolegium, skoro można ustawą naprawczą wsadzić tam swoich sędziów?  

  • Prezes NIK – wybierany przez Sejm za zgodą Senatu na 6 lat

Wybrany 27 sierpnia 2013 roku, Krzysztof Kwiatkowski, były minister sprawiedliwości i Prokurator Generalny, wcześniej polityk Platformy Obywatelskiej, wydaje się zdawać sobie sprawę z tego, że jest ością w gardle rządzącej większości. Przez miniony rok nie dawał o sobie  zbyt często znać, jakby nie chcąc się narazić i dać PiS-owi pretekst do odwołania go ze sprawowanej funkcji. To może mu nie pomóc, choć jak widać, na swoją “kolejkę” musi poczekać. Wystarczającym pretekstem może być sprawa karna, prowadzona przeciwko niemu w sprawie nieprawidłowości przy obsadzaniu stanowisk w NIK. Tu może obejdzie się bez ustawy naprawczej, choć kto wie, czy podporządkowanie tej instytucji Prezesowi Kaczyńskiemu nie będzie kuszące.

  • Rzecznik Praw Obywatelskich – wybierany przez Sejm za zgodą Senatu na 5 lat

I na koniec Adam Bodnar, wybrany na to stanowisko 9 września 2015 roku. Zdaniem rządzącej partii zbyt lewicowy, zbyt postępowy i zbyt niepokorny. Występując w mediach czy przed sądami podkreśla naruszenia praworządności przez rząd. Niemal każdą ustawę naprawczą skarży do Trybunału Konstytucyjnego, który co prawda został już przejęty, ale zawsze lepiej, by nie musiał być wystawiany na świecznik, gdy będzie utrzymywał w mocy jawnie niekonstytucyjne zapisy. Obecny RPO jest jak komar, który kąsa rządzącą partię i choć krzywdy zrobić nie może, to jest mocno uciążliwy. Operacja zastąpienia go osobą bardziej pokorną wobec władzy i bardziej rozumiejącą dobrą zmianę jest z pewnością punktem do odhaczenia na liście spraw do załatwienia.

A gdzie w tym wszystkim obywatele i ich prawa? Is the question what is a Manha Manha? The question is “who cares”. W końcu właśnie rząd ogłosił kolejny program z plusem. Nie warto zwracać uwagi na minusy.

fot. flickr/ P. Tracz

Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.

WPŁAĆ

POLUB NAS NA FACEBOOKU

Facebook Comments

blok 1

Redakcja portalu CrowdMedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść artykułów nadesłanych przez użytkowników.
Michał Kuczyński

Michał Kuczyński - Absolwent Uniwersytetu Wrocławskiego. Z zamiłowania bloger i autor tekstów o charakterze publicystycznym. Interesuje się polityką i ekonomią. Prywatnie miłośnik piłki nożnej, muzyki rockowej i dobrego kina. Niegdyś zapalony wiolonczelista.
Zapraszam na mojego Twittera - @KuczynskiM

Media Tygodnia
Ładowanie