Polska Fundacja Narodowa chciała promować 100-lecie odzyskania przez Polskę niepodległości poprzez rejs jachtem, który w barwach narodowych miał okrążyć świat i występować w kolejnych prestiżowych zawodach. Projekt ten już na wstępie spotkał się z poważnymi problemami, kiedy to skrytykowano w mediach szeroko projekt “Polska 100”. Miał on kosztować 20 mln zł, a za jego sterami miał stać Mateusz Kusznierewicz. Z tym ostatnim PFN weszła w konflikt, który ostatecznie doprowadził do zmiany założenia i powstania projektu “I love Poland”. Jednak i na tym nie skończyła się wyboista droga inicjatyw. W maju, dziennikarz RMF FM ujawnił bowiem, że jacht ma złamany maszt i uszkodzoną burtę, co doprowadziło do sprawdzenia załogi do Polski i zacumowania jednostki w celach remontowych w małej marinie na Rhode Island w Stanach Zjednoczonych. Wydawałoby się, że tyle nieszczęść wystarczyłoby jak na jeden projekt, jednak rzeczywistość gorzko rozczarowała. Jacht “I love Poland” został bowiem naprawiony i mógłby wziąć udział w prestiżowych regatach Fastnet Race, najbardziej znanej obecnie imprezie tego typu. Jednak okazało się, że do tego nie dojdzie, ponieważ… nie przygotowano na czas dokumentów, których wymaga ubezpieczyciel po naprawie jednostki. Bez ubezpieczenia ta zaś nie może opuścić mariny.
Amerykański korespondent RMF FM Paweł Żuchowski dowiedział się, że przedłużający się remont jednostki okazuje się bardzo kosztowny, liczony już w setkach tysięcy złotych.
Kolejne problemy z I Love Poland. Z powodu braku odpowiednich badań nowego masztu jednostka nie weźmie udziału w prestiżowych regatach Fastnet Race. Przeciąga się naprawa jachtu. Koszty idą już według mojego informatora w setki tysięcy złotych.Więcej dziś w porannych Faktach RMF. pic.twitter.com/MeuEJKhfle
— Paweł Żuchowski (@p_zuchowski) August 2, 2019
W efekcie zamiast promocji Polski mamy lawinowo rosnące koszty. Wątpliwości budzi jednak także definiowanie przez Fundację sukcesu promocyjnego, które to ma wpływ na dobór realizowanych rodzajów działań. Polska Fundacja Narodowa w jednym z komunikatów sugerowała, że przeczytanie nazwy jachtu jest jednoznaczne z promowaniem Polski. Takie stanowisko dotyczyło osobliwego wydarzenia w postaci “biało-czerwonego weekendu” w Miami. Wydarzenie poza szumną nazwą nie okazało się frekwencyjnym sukcesem, ponieważ na zdobytych przez dziennikarzy zdjęciach widoczne są puste biało-czerwone leżaki, władze Fundacji i stosunkowo niewielka grupa uczestników, do której liczby PFN nie chciała się odnieść.
Wszystko wskazuje zatem na to, że na realne efekty projektu promocyjnego fundacji przyjdzie nam jeszcze poczekać.
Źródło: rmf24.pl
fot. flickr/Sejm RP
Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.
POLUB NAS NA FACEBOOKU