Wierzę, że dzięki skardze nadzwyczajnej wielu obywateli, którzy dziś mają głębokie poczucie niesprawiedliwości i skrzywdzenia, będzie mogło odzyskać wiarę w to, że Polska jest państwem uczciwym i jest państwem sprawiedliwym, gdzie dba się o obywatela – mówił prezydent Andrzej Duda, gdy reklamował nową instytucję prawną, którą udało mu się przepchnąć w projekcie nowelizacji ustawy o Sądzie Najwyższym za cenę zgody na przyjęcie pozostałych, często niekonstytucyjnych przepisów, z usunięciem najstarszych sędziów z urzędu na czele. I choć skarga nadzwyczajna w praktyce funkcjonuje od 3 kwietnia 2018 roku, to w przeciągu ostatnich 8 miesięcy okazała się totalną klapą.
Jak się bowiem okazuje, subiektywne przekonanie poszczególnych obywateli o tym, że zostali skrzywdzeni wyrokiem sądu, ma się nijak do rzeczywistości prawnej. Jak donosi portal TOK FM, z danych Rzecznika Praw Obywatelskich, który jest jednym z podmiotów uprawnionych do skierowania wniosków obywateli do dalszego rozpatrywania w Sądzie Najwyższym, wynika, że uzasadnione skargi są rzadkością.
– Do mojego zespołu wypłynęło 700 wniosków, a do całego Biura około dwóch tysięcy. Myślę, że w prokuraturze było podobnie. Zasadne okazały się tylko dwa wnioski – przyznaje Kamila Dołowska, dyrektor Zespołu Prawa Cywilnego w Biurze RPO. Obie skargi dotyczyły szeroko rozumianego prawa spadkowego.
Sama instytucja wciąż budzi bardzo duże wątpliwości co do jej konstytucyjności. Rozmówczyni radia przyznaje, że choć skarga nadzwyczajna daje prawo wzruszania wyroków ostatecznych, to jednak należy pamiętać, że nie znosi ona praworządności w naszym kraju, która przecież zakłada stabilność orzeczeń sądowych. W efekcie szumnych zapowiedzi prezydenta okazało się jednak, że bardzo dużo wniosków spływa do RPO i Prokuratury Generalnej po prostu w myśl zasady “a nuż się uda”. W efekcie, zwłaszcza biuro Adama Bodnara, którego budżet partia rządząca rok w rok obcina, ma znacznie więcej pracy nad wnioskami, które w miażdżącej większości są wylewaniem próżnych żali, a nie faktyczną próbą wyegzekwowania sprawiedliwości. Tak to niestety bywa, gdy się za bardzo rozbudzi oczekiwania, mogą się one odwrócić przeciwko pomysłodawcy.
Dlatego nie dziwi, że tak nikły procent skarg nadzwyczajnych skierowanych do rozpatrzenia przez Sąd Najwyższy stanie się zapewne kolejnym orężem w walce z biurem RPO i pretekstem do dalszego zwalczania jego aktywności przez obóz PiS. Prezydentowi pozostanie natomiast modlić się o to, by zawiedzeni Polacy nie skupili swojego gniewu na nim, rozliczając go z szumnych obietnic.
Źródło: TOK FM
Fot. Shutterstock/Dagmara_K
POLUB NAS NA FACEBOOKU
[wpdevart_like_box profile_id=”539688926228188″ connections=”show” width=”600″ height=”200″ header=”big” cover_photo=”show” locale=”pl_PL”]
Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.
POLUB NAS NA FACEBOOKU