Polityka i Społeczeństwo

Kompletna kompromitacja Julii Przyłębskiej. Prezes Trybunału Konstytucyjnego nie zna… Konstytucji

CBA bierze się za niepokornego sędziego. Zemsta prezes Trybunału Konstytucyjnego?

Pełniąca formalnie funkcję Prezesa Trybunału Konstytucyjnego – Julia Przyłębska, żona ambasadora Polski w Berlinie, zarejestrowanego jako TW Wolfgang, właśnie udzieliła kolejnego “przełomowego wywiadu” tygodnikowi braci Karnowskich “Sieci”. Pani, która przed powierzeniem jej przez Prawo i Sprawiedliwość misji totalnego zaorania Trybunału Konstytucyjnego i przeobrażenia go w atrapę instytucji mającej stać na straży konstytucyjności polskiego prawa, wielokrotnie w mediach atakowała prof. Rzeplińskiego, że ten wypowiada się w mediach, zajmując stanowisko w sprawach politycznych, sama robi to z dużą regularnością, otwarcie angażując się w spór pomiędzy partiami politycznymi. Jest jednak do tego stopnia podporządkowana oczekiwaniom udzielenia “prawniczego wsparcia” dla karygodnych działań obozu władzy, że swoimi słowami kompromituje się jako prawnik, jednocześnie uwłaczając stanowisku, jakie pełni w imieniu Rzeczpospolitej.

Prezes Przyłębska odniosła się do zarzutów opozycji, że Trybunału Konstytucyjnego obecnie w Polsce nie ma, przekonując że białe jest czarne, a obiektywne i dostępne publicznie dane o “pracowitości” TK nie odpowiadają prawdzie. Zdążyła natomiast tradycyjnie zaatakować opozycję.

To zaklinanie rzeczywistości. Trybunał rozpoznaje sprawy, sędziowie spotykają się na Zgromadzeniach Ogólnych. Z funkcjonowaniem TK nie ma żadnego problemu. I trzeba przypominać, że to obecna opozycja w 2015 r., tuż po zwycięstwie prezydenta Andrzeja Dudy, uchwaliła ustawę, która umożliwiała wybranie sędziów przedwcześnie („na zapas”). Niewielu prawników czy komentatorów wyraziło swój sprzeciw wobec działań tak wyraźnie sprzecznych z prawem. Tak się spieszono, że naruszono regulacje dotyczące podmiotów mających prawo zgłaszania kandydatów i przepisy dotyczące terminów. […] To świadczy o tym, że mamy do czynienia z podwójnymi standardami i że tu nie chodzi o merytoryczną dyskusję. To jest walka polityczna, której narzędziami są relatywizm, uznaniowość, nihilizm prawniczy. Ma ona w konsekwencji doprowadzić do anarchii i bezprawia w Polsce. Włączają się w te działania zewnętrzne podmioty, począwszy od innych państw, poprzez instytucje sądowe tych krajów, skończywszy na Komisji Weneckiej, która tworzy bezpodstawne, niemerytoryczne opinie – przekonywała rozmówczyni braci Karnowskich.

Obwieściła też całemu prawniczemu i politycznemu światu w Polsce, że to odwaga jest jedną z głównych cech niezawisłości sędziego i ona nie da się zastraszyć.

Musimy walczyć także ze swoim strachem. Jeśli sędzia się boi, przestaje być niezawisły. Jeśli zaczęłabym się bać, musiałabym się zrzec stanowiska. Oznaczałoby to, że można na mnie wywrzeć wpływ. To byłby rodzaj korupcji, bo wywieranie nacisku, zastraszanie to także korumpowanie – wyjaśniła.

Najbardziej kuriozalna była jednak odpowiedź dotycząca wprost zapisanej w Konstytucji długości kadencji I Prezes Sądu Najwyższego, prof. Małgorzaty Gersdorf. Zdaniem pani prezes, argument opozycji jest błędny, bowiem zapis z art. 183 ust. 3 oznacza, że kadencja ma być “nie dłuższa niż 6 lat”.

Dz.U.1997.78.483 – Konstytucja Rzeczypospolitej Polskiej z dnia 2 kwietnia 1997 r.
Art. 183.ust 3. Pierwszego Prezesa Sądu Najwyższego powołuje Prezydent Rzeczypospolitej na sześcioletnią kadencję spośród kandydatów przedstawionych przez Zgromadzenie Ogólne Sędziów Sądu Najwyższego.

Pani Przyłębska nie tylko nie zaliczyłaby matematyki w gimnazjum, ale i pierwszego roku studiów prawa, gdy do głowy studentów wtłaczana jest różnica między rozumieniem tekstu aktu prawnego a tekstu pisanego językiem potocznym. Takie tłumaczenie, tak służebne wobec narracji rządowej, przystoi być może amatorom mocnych trunków z ławki pod sklepem a nie osobie, która przewodzi Trybunałowi Konstytucyjnemu. Fatalnie oceniana w swojej pracy orzeczniczej sędzia, pani magister Przyłębska, kompletnie nie nadaje się do pełnienia funkcji, jaką na jej barki powierzył obóz “dobrej zmiany”. Co więcej, daje fatalny przykład jako prawnik, tym bardziej, że właśnie tym faktem podpiera się wygłaszając swoje kompromitujące mądrości.

fot. http://trybunal.gov.pl/

POLUB NAS NA FACEBOOKU

[wpdevart_like_box profile_id=”539688926228188″ connections=”show” width=”600″ height=”200″ header=”big” cover_photo=”show” locale=”pl_PL”]

Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.

WPŁAĆ

POLUB NAS NA FACEBOOKU

Facebook Comments

blok 1

Redakcja portalu CrowdMedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść artykułów nadesłanych przez użytkowników.
Michał Kuczyński

Michał Kuczyński - Absolwent Uniwersytetu Wrocławskiego. Z zamiłowania bloger i autor tekstów o charakterze publicystycznym. Interesuje się polityką i ekonomią. Prywatnie miłośnik piłki nożnej, muzyki rockowej i dobrego kina. Niegdyś zapalony wiolonczelista.
Zapraszam na mojego Twittera - @KuczynskiM

Media Tygodnia
Ładowanie