Polityka i Społeczeństwo

Komisja Europejska pyta o Ziobrę. Przez niego Polska straci fundusze UE?

Piotr Drabik

“Financial Times” dotarł do treści listu wystosowanego przez Komisję Europejską do Polski i Węgier, który wstępnie uruchamia mechanizm warunkowości.

Komisja Europejska (KE) w ubiegły piątek wystosowała pismo do rządów w Warszawie i Budapeszcie, które wstępnie uruchamia mechanizm warunkowości, czyli “pieniądze za praworządność”. Ten mechanizm nie dotyczy tylko zablokowanego unijnego Funduszu Odbudowy, ale także całego wieloletniego budżetu Unii Europejskiej, z którego wypłacane są np. środki na dopłaty dla rolników czy na różnego rodzaju inwestycje.

Według piątkowych informacji, pismo wskazuje na podejrzenia co do poważnych defektów praworządności, które mogą przeszkodzić w poprawnym zarządzeniu funduszami UE. Do treści całego pisma dotarł brytyjski dziennik “Financial Times”. List skierowany do polskich władz zawiera serię pytań związanych z łamaniem praworządności.

Jedno z nich dotyczy łączenia funkcji Zbigniewa Ziobry, który jest jednocześnie ministrem sprawiedliwości i prokuratorem generalnym. KE dopytuje o liczne odwołania prokuratorów w ostatnim czasie oraz o bezstronność wyroków sądowych. Zastrzega, że jeśli prokuratura i sądy nie będą bezstronne, może mieć to wpływ na “zarządzanie funduszami UE” – informuje “Gazeta Wyborcza”.

Pojawia się także pytanie dotyczące upolitycznionego Trybunału Konstytucyjnego i wyroku w którym orzekł, że unijne prawo jest niezgodne z polską konstytucją. Pismo skierowane do polskich władz traktuje o problemach z praworządnością i poszanowaniu unijnego prawa. Pismo adresowane do Budapesztu mówi o korupcji.

Źródło: Gazeta Wyborcza

Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.

WPŁAĆ

POLUB NAS NA FACEBOOKU

Facebook Comments

blok 1

Redakcja portalu CrowdMedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść artykułów nadesłanych przez użytkowników.
Bartosz Wiciński

Najstarsi górale nie pamiętają od kiedy zaprząta sobie głowę polityką. Kronikarze podają datę pokrywającą się z aferą Rywina, ale wciąż trwa o to spór. Od dziecka lubił zapach porannych gazet w domu i tak mu zostało do dzisiaj. Interesuje się geografią i nie smakują mu karpie.

Media Tygodnia
Ładowanie