– Kijowscy terroryści przetrzymują cywilów jako zakładników, uniemożliwiając im wyjazd, opuszczenie miejsca. (…) Rosyjskie Ministerstwo Obrony nieustannie ogłaszało korytarze humanitarne, gwarantujące życie i pomoc potrzebującym. Teraz dla całego świata jest oczywiste, że to zbrojne ukraińskie formacje narodowe nie wypuściły ludzi – bredziła Zacharowa.
– Co geniusze zachodniego PR robią w tych warunkach? Wysyłają Angelinę Jolie. Tak łatwo sprzedać to laikowi: “Na Ukrainie światowej sławy aktorka trafiła pod ostrzał rakietowy”. Cel główny został osiągnięty – uwaga światowej prasy została odwrócona od Azowstalu” – brnęła dalej w swoich kuriozalnych teoriach.
Zacharowa przyzwyczaiła świat do wygadywania bzdur. Całkiem niedawno stwierdziła, że barszcz ukraiński jest dowodem na ksenofobię Ukrainy.
– Oni w książkach kulinarnych i nie tylko zakazywali innych przepisów na barszcz. Dlaczego? Bo barszcz może należeć tylko do jednego, nie powinno się nim dzielić – przekonywała Zacharowa podczas konferencji prasowej.
Musiałem trzy razy odsłuchać. Maria Zacharowa barszcz ukraiński podaje jako przykład ekstremizmu, nazizmu i ksenofobii.
Oni chcieli, żeby barszcz ‘należał do kogoś jednego, do jednego narodu, żeby gospodyni nie mogła przygotować go po swojemu.’
Za: @nexta_tv pic.twitter.com/Q9v00cU5hw— Bartłomiej Gajos (@BartlomiejGajos) April 8, 2022
Źródło: naTemat, Wysokie Obcasy
Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.
POLUB NAS NA FACEBOOKU